Biura podróży boją się strat przez Egipt

Polski rynek biur podróży może przez polityczny kryzys ponieść wysokie straty

Publikacja: 29.01.2013 15:16

Biura podróży boją się strat przez Egipt

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

Egipt znowu może namieszać w polskiej branży turystycznej. Narastające niepokoje w dużych ośrodkach miejskich jeszcze nie wystraszyły turystów. Ale jeśli napięcie będzie utrzymywać się dłużej, albo jeszcze wzrośnie, chętnych do wyjazdu nad Morze Czerwone może zacząć ubywać.

Póki co, polskie biura podróży uspokajają: w rejonach turystycznych nie ma zamieszek. Kompleksy wypoczynkowe są ogrodzone i chronione, turyści są tam bezpieczni. – Cały czas monitorujemy sytuację. Ale nasi klienci są już przyzwyczajeni, że w Kairze czy dużych miastach zawsze się coś dzieje – tłumaczy Remigiusz Talarek, wiceprezes Rainbow Tours.

Według radcy handlowego polskiej ambasady w Kairze Michała Mierzwy, stolica Egiptu jest cały czas niespokojna. Wzdłuż Kanału Sueskiego (Port Said, Suez i Ismailia) wprowadzono stan wyjątkowy, więc zapuszczanie się w tamte rejony może okazać się ryzykowne. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowanie odradza wszelkie wyjazdy indywidualne i grupowe poza ośrodki turystyczne. Ale jednocześnie zaznacza: wyjazdy zorganizowane do egipskich ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym z punktu widzenia bezpieczeństwa uznaje za możliwe.

Zawieruchą – przynajmniej na razie – nie przejmują się zbytnio ostrożni w takich wypadkach Niemcy. Niemieckie biura nie narzekają na brak chętnych. – Egipt cały czas sprzedaje się bardzo dobrze. Może nie tak świetnie jak kiedyś, ale terminy wakacyjne są wykupione, także na obecną zimę sprzedajemy dużo rezerwacji – powiedział „Rz" Andreas Smolarczyk, właściciel biura podróży Travel Consulting and Events.

Egipt wciąż jest na topie turystycznych wyborów Polaków. Według Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, pozostaje wciąż najpopularniejszym kierunkiem wyjazdów w sezonie 2012/2013 z 19,5-procentowym udziałem w rynku. Zainteresowanie jednak nieco spadło, bo sprzedaż od początku sezonu zmalała w porównaniu z poprzednim sezonem o przeszło 26 proc. Jest to również efekt spadku całego rynku wycieczek z biurami podróży: skumulowana sprzedaż wyjazdów przewidzianych w okresie od listopada ubiegłego roku do końca października obecnego roku skurczyła się o 8,6 proc., w tym samolotowych o 12,1 proc.

Mimo to w trzecim tygodniu stycznia w pierwszej trójce najczęściej wybieranych przez turystów z Polski kierunków znalazły się dwa w Egipcie: na drugim miejscu uplasowała się Hurgada, na trzecim – Sharm El Sheikh. Pierwsza jest turecka Antalaya.

Egipskie kierunki utrzymują także poziom cen: w przypadku Sharm El Sheikh jest to średnio ok. 2,2 tys. zł na osobę od początku roku. W przypadku Hurgady stawka poszła nawet w górę: z ok. 2,3 tys. w drugim tygodniu stycznia do prawie 2,4 tys. tydzień później.

Polska turystyka bardzo mocno ucierpiała z powodu Egiptu dwa lata temu. Zamieszki na początku 2011 roku najpierw zredukowały liczbę wyjazdów o połowę, a potem sprzedaż wycieczek na pewien czas całkowicie wstrzymano. Dopiero w marcu rynek wyjazdów nad Morze Czerwone zaczął z powrotem odżywać.

Wcześniej podobne perturbacje dotknęły biura organizujące wyjazdy do Tunezji.

Egipt znowu może namieszać w polskiej branży turystycznej. Narastające niepokoje w dużych ośrodkach miejskich jeszcze nie wystraszyły turystów. Ale jeśli napięcie będzie utrzymywać się dłużej, albo jeszcze wzrośnie, chętnych do wyjazdu nad Morze Czerwone może zacząć ubywać.

Póki co, polskie biura podróży uspokajają: w rejonach turystycznych nie ma zamieszek. Kompleksy wypoczynkowe są ogrodzone i chronione, turyści są tam bezpieczni. – Cały czas monitorujemy sytuację. Ale nasi klienci są już przyzwyczajeni, że w Kairze czy dużych miastach zawsze się coś dzieje – tłumaczy Remigiusz Talarek, wiceprezes Rainbow Tours.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień