Pan Marek od czterech lat jest klientem Nordea Banku. Zaciągnął tam kredyt hipoteczny. – Do niego dostałem kartę kredytową. Dzięki temu oprocentowanie kredytu jest niższe – opowiada czytelnik.
Przez cztery lata nie miał problemu z kartą kredytową. Dopiero niedawno zaczął się niepokoić. Używanej przez niego karcie kończył się okres ważności, a nowej ciągle nie miał.
– Udałem się do banku, by sprawdzić, co się dzieje – mówi pan Marek. Na miejscu pracownik Nordei uspokoił go, że karta być może jest w drodze. Ale po dwóch tygodniach wciąż jej nie było. Dlatego pan Marek wrócił do banku. Tym razem nie dał się zbyć.
– Pracownik banku przez kilkanaście minut rozmawiał ze swoimi kolegami. W końcu wyjaśnił mi, że kartę wstrzymano, bo nie aktywowałem obecnej – tłumaczy czytelnik.
Problem w tym, że karta była aktywna i często używana. – Ale nie aktywował jej pan przez infolinię i nasz system komputerowy tego nie widzi – stwierdził przedstawiciel banku.