Rosyjskie Ministerstwo Łączności i Mediów wysłało do prezydenta federacji propozycję odebrania czterem operatorom komórkowym praw do częstotliwości radiowych, na których mieli budować sieć LTE - informuje dziennik Vedomosti.
W ubiegłym roku operatorzy (Vimpelcom, MTS, MegaFon, Rostelecom) uzyskali w konkursie częstotliwości z zakresu 800 MHz (2 x 7,5 MHz) i 2600 MHz (2 x 10 MHz). Bez opłat, ale za zobowiązaniami inwestycyjnymi w łącznej wysokości prawie 500 mln dolarów rocznie.
Zdaniem ministerstwa projekt postępuje zbyt opieszale (mniej niż 1000 nadajników), a operatorzy wbrew decyzjom rezerwacyjnym nastawiają się tylko na budowę sieci w rejonach najatrakcyjniejszych ekonomicznie, a pomijają obszary "białych plam" telekomunikacyjnych. Propozycja zakłada, że państwowy operator wykorzystałby zasoby radiowe odebrane komercyjnym sieciom do budowy narodowej, hurtowej infrastruktury LTE z uwzględnieniem celów społecznych.
Narodowy operator otrzymałby do dyspozycji (z zasobów nie rozdanych i cofniętych operatorom) pokryciowe - a zatem najbardziej wartościowe - z zakresu 400 MHz, 700 MHz i 800 MHz. Dzięki nim uruchomiłby sieć składającą się z ok. 30 tys. nadajników, której koszt szacowany jest na blisko 2 mld dolarów.
Koszty budowy sieci miałyby pokryć przychody z opłat operatorów za wykorzystanie częstotliwości radiowych oraz z funduszu na rzecz usługi powszechnej, który gromadzi co roku 1,2 proc. przychodów operatorów zobowiązanych w postaci podatku.