Dane z EBC i Banku Anglii wciąż jednak pokazują, że firmom nie jest łatwo uzyskać kredyt. Banki w strefie euro zaostrzyły w ubiegłym kwartale kryteria, choć w mniejszym stopniu niż kwartał wcześniej. Ożywienie na brytyjskim rynku pożyczek hipotecznych, których wartość osiągnęła w grudniu najwyższy poziom od sierpnia 2008 r., nie przełożyło się na wzrost akcji kredytowej dla firm.
Według sondażu EBC, który obejmuje 133 banki, odsetek tych, które zaostrzyły standardy kredytowe, spadł do 2 proc. z 5 proc. w trzecim kwartale. Firmom powinno być łatwiej o kredyt w pierwszym kwartale, co przełoży się na większy popyt na produkty finansowe.
Te wyniki prawdopodobnie zmniejszą presję na EBC, by dodatkowo stymulować gospodarkę strefy euro, twierdzą ekonomiści. Ich zdaniem dane wspierają tezę, że gospodarka powoli wychodzi na prostą.
– Kwartalny sondaż EBC sugeruje, że kredytowa pętla w strefie euro zaczyna się rozluźniać – powiedział Tom Rogers, starszy ekonomista w Ernst & Young.
Gospodarka strefy euro jest mocno uzależniona od kredytu, jeżeli chodzi o wydatki, nowe inwestycje i tworzenie miejsc pracy. Jednak długa recesja, która skończyła się dopiero wiosną 2013 r., pozostawiła w bilansach banków wiele złych długów. Wartość kredytów udzielanych gospodarstwom domowym i firmom spadła w grudniu o 2,3 proc., do poziomu najniższego od dwóch dekad. By z powrotem tchnąć życie w sektor finansowy, EBC analizuje sumy bilansowe 130 największych banków w trefie euro, zanim w dalszej części roku przejmie rolę regionalnego urzędu nadzoru finansowego. Prezes EBC Mario Draghi powiedział, że banki podjęły zdecydowane kroki w celu wzmocnienia swojej sytuacji finansowej. Zidentyfikowały złe kredyty, podniosły kapitały.