„Rozszerzenie definicji pracownika na osoby świadczące pracę na podstawie innej umowy miałoby trudne do oszacowania skutki społeczno-gospodarcze" – ocenił Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, komentując projekt zmian w kodeksie pracy złożony przez posłów Lewicy.
Na Twitterze komentarz ten wywołał spore oburzenie. Środowisku pracodawców, które reprezentuje Lewiatan, zarzucono bezduszność. Przede wszystkim jednak Lisickiemu wytknięto brak logiki. Przecież osoba świadcząca pracę to nikt inny jak pracownik właśnie. Jak więc można twierdzić, że nie każdemu pracownikowi należy się ochrona praw pracowniczych?