Jeśli posiadacz polisy będzie otrzymywać rentę, ale nie dożyje 80 lat, to jego uprawnienia (do czasu, kiedy ukończyłby 80 lat) przejdą na wskazaną przez niego osobę. Natomiast jeśli ubezpieczony umrze przed 65. rokiem życia, czyli przed rozpoczęciem wypłacania renty, to wskazana osoba otrzyma zwrot wpłaconych składek powiększonych o udział w wypracowanych zyskach.
Z symulacji przedstawionych przez Hestię wynika, że jeśli mężczyzna przez 30 lat będzie opłacał składkę w wysokości 125 zł miesięcznie, to jego renta wyniesie 395,50 zł. Zamiast miesięcznej renty można wybrać jednorazową wypłatę zgromadzonego kapitału. Wtedy klient otrzyma 89 660 zł. Z naszych wyliczeń wynika, że znacznie większą kwotę można zgromadzić, inwestując samodzielnie. Wystarczy, że średnia stopa zwrotu z inwestycji przekroczy 4,9 proc. rocznie (lub 4,3 proc., jeśli założymy IKE i dzięki temu nie będziemy musieli płacić podatku Belki), a już zyski będą wyższe.
Obecnie można założyć roczną lokatę bankową dającą 6 proc. lub dwuletnią – 7 proc. (co prawda tak wysokie oprocentowanie raczej nie utrzyma się długo). Inwestując w fundusze czy akcje, łatwo będzie uzyskać podobny wynik. Na przykład gdy będziemy odkładać 125 zł co miesiąc przez 30 lat, a średnia stopa zwrotu wyniesie 6 proc., to uzbieramy 107,7 tys. zł, już po odliczeniu podatku Belki, lub 122,4 tys. zł, jeśli będziemy inwestować w ramach IKE.
Jak widać, oferta Hestii zapewnia niewielki przyrost kapitału. Nie jest ona jednak skierowana do osób, które chcą jak najwięcej zarobić, lecz raczej do tych, którym zależy na gwarancji, że do końca życia co miesiąc będą otrzymywać świadczenie; inne formy pomnażania pieniędzy tego nie zapewniają.
Jarosław Sadowski, Expander