Obecnie 19 krajowych towarzystw ma notyfikację, która umożliwia im swobodne świadczenie usług na terytorium państw UE, bez potrzeby uruchomienia tam spółki lub oddziału. Największe towarzystwa majątkowe, jak PZU, STU Ergo Hestia, TU Allianz Polska czy TUiR Warta, mają zezwolenie na działalność w większości lub wszystkich krajach Unii. Przeważnie z tego nie korzystają. Dlaczego? – Wynika to ze strategii firmy, która koncentruje się na polskim rynku – tłumaczy Izabela Tworzydło z biura prasowego Warty.
Wyjątkiem jest m.in. MetLife TUnŻ, które sprzedaje terminowe ubezpieczenie na życie na Węgrzech we współpracy z Citibankiem od grudnia 2005 r. – Przypis składki ze wspomnianego produktu nie stanowi istotnego udziału w strukturze przychodów towarzystwa – przyznaje Marta Orchowska z MetLife.
[wyimek][srodtytul]4 mln zł[/srodtytul] planuje zainwestować Compensa w nowy oddział – na Litwie[/wyimek]
Jeśli już polskie firmy ubezpieczeniowe działają poza Polską, to nie wychodzą poza region. Oddziały na Litwie i Łotwie od 2005 r. ma Amplico Life. O ile litewski miał w 2007 r. 6,33 mln zł straty, o tyle rok później 6,48 mln zł. Pogarsza się też wynik finansowy oddziału łotewskiego: w 2007 r. wynosił -2,77 mln zł, a w 2008 już -3,3 mln zł. Podobnie wygląda sprawa w przypadku PZU, który ma spółki na Litwie i Ukrainie. Obydwie miały w 2008 r. stratę. Litewska w wysokości 5,76 mln litów (ok. 8,5 mln zł), a ukraińska 92,76 mln hrywien (ok. 42 mln zł). W 2007 r. obie miały zysk (odpowiednio: 6 mln zł i 1 mln zł). Po trzech kwartałach 2009 r., jak wynika z naszych informacji, wciąż były na minusie. PZU Lietuva miała 2,1 mln zł straty, a PZU Ukraine 13,1 mln zł.
Jedynym przykładem udanej ekspansji krajowego ubezpieczyciela za granicą jest Aviva Litwa. Jej przychody w 2007 r. sięgnęły 73,5 mln zł, a w 2008 już 85,6 mln zł. W 2007 r. zarobiła tylko 8 tys. zł, ale w 2008 już 12,6 mln zł.