Tak wynika z danych monitorującej rynek firmy Pharma Expert przygotowanych dla „Rz”. Teoretycznie ceny leków mogłyby być najniższe w województwach, gdzie mieszkają najmniej zamożni pacjenci: czyli m.in. w podlaskim, lubuskim lub Podkarpaciu, oraz dużych miastach, gdzie panuje największa konkurencja wśród aptek. Jednak styczniowa analiza cen 13 popularnych farmaceutyków z podziałem na województwa pokazuje, że taka intuicyjna hipoteza się nie sprawdza. Na przykład insuliny najtaniej można dostać na Śląsku, najwięcej trzeba za nie zapłacić w regionie lubuskim. Opakowanie musujących tabletek Aspirin z witaminą C najtaniej można je kupić na Podlasiu (12,43 zł), tymczasem w województwie opolskim kosztują średnio 15,28 zł. Z kolei betaserc, który w regionie łódzkim kosztuje 69,38 zł, w lubuskim jest niemal o 20 złotych droższy – jego cena wynosi tam 86,32 zł.Cenami leków nie rządzi żadna geograficzna logika.
– Ceny leków zależą bardziej od polityki i możliwości aptek działających na danym terenie niż od zamożności mieszkańców – mówi „Rz” Piotr Kula, prezes PharmaExpert. – Inne czynniki, które decydują o tym, ile płaci pacjent, to relacje z dystrybutorami i wielkość zakupów aptek w danym miesiącu.
Średni rabat, jaki dostaje apteka od ceny wyjściowej (z cennika), wynosi 6 – 7 proc. Jest tym wyższy, im szybciej placówka reguluje swoje należności wobec hurtowni. – Do jego wzrostu może przyczynić się też płatność gotówką – bo dystrybutorzy preferują tę formę rozliczeń – tłumaczy Piotr Kula. – Znaczenie ma również to, czy apteka współpracuje z kilkoma hurtowniami, czy preferuje jednego partnera, bo przekłada się to na wysokość jej obrotów w danej hurtowni. Każdorazowo, przy ustalaniu rabatu, liczy się też wartość poszczególnego, pojedynczego zamówienia.
Nie jest więc też tak – jak można byłoby domniemywać – że najkorzystniejsze ceny oferują apteki zrzeszone w sieciach należących do największych dystrybutorów. Wręcz przeciwnie – zdaniem przedstawiciela jednej z większych sieci aptek najniższe ceny pojawiają się w mikrosieciach złożonych z kilku, maksymalnie kilkunastu placówek. Nie zawsze są one połączone jedną marką, mają za to jednego właściciela.
[srodtytul]Lokalna siła [/srodtytul]