- W praktyce chodzi więc bardziej o zdjęcie obowiązków regulacyjnych z TP?
- Analiza geograficzna może wykazać obszary konkurencyjne, co z kolei skutkuje zmianą lub zdjęciem obowiązków regulacyjnych.
- Istotną kwestią poruszaną przez branżę są ceny dostępu do infrastruktury, którą wybudują samorządy z pieniędzy publicznych. Czy UKE miał sygnały, że powinny się zająć cennikami tych usług?
- Nie mieliśmy takich sygnałów. Natomiast przygotowaliśmy z myślą o samorządach ofertę ramową na udostępnianie infrastruktury wybudowanej ze środków publicznych, analogiczną do tej, jaką ma TP. Dokument ma na razie charakter wewnątrzurzędowy. Przekazaliśmy go do MAiC, gdzie działa „Okrągły Stół Szerokopasmowy”, aby ludzie rynku "rzucili"em. Mają jeszcze czas na zgłoszenie uwag. Następnie wyślemy projekt oferty samorządom.
- Jaki będzie miała charakter? Decyzji administracyjnej?
- Nie, bo nie mamy do tego podstawy prawnej. To sposób, aby ułatwić życie samorządom.
- Nie będzie więc dla nich wiążąca.
- Nie będzie, ale nie myślę, aby była lekceważona. Umowa ramowa bierze bowiem pod uwagę wymogi Unii Europejskiej, które samorządy muszą spełnić, aby nie na razić się na ryzyko żądania zwrotu zainwestowanych pieniędzy, a Komisja Europejska we wszystkich notyfikacjach projektów samorządowych wskazuje, że to UKE ma dopilnować, aby stawki stosowane przez samorządy były odpowiednie.
- Jaki był budżet UKE 2012?
Nasze dochody dla państwa wyniosły 599 mln zł (przekroczyliśmy założenia o 49 mln zł). Wydatki urzędu wyniosły 89 mln zł. Na 2013 r. udało mi się zapewnić budżet w wysokości prawie 95 mln zł.
- Jak się to pani udało?
- …
- Przewiduje pani na ten rok wpływy z przetargów na 2,6 GHz i 800 MHz?
- Tak. Zaczęliśmy przygotowania do aukcji, w której chcemy rozdysponować pasmo 800 MHz. Rozmawiamy z Niemcami, którzy mają doświadczenia w realizacji aukcji. Sądzę, że w pierwszej połowie roku wyłonimy firmę zewnętrzną, która zajmie się jej organizacją – od strony technicznej, doradczej i organizacyjnej. Całe dochody z rynku w tym roku planujemy na minimum 2,9 mld złotych.
- To znaczy, że 2,3 mld zł w 2013 roku pochodzić ma z przetargów na częstotliwości?
- Tak. Przy czym są to kwoty minimalne. Czy ostatecznie mogą być dużo wyższe – nie wiem. Jestem człowiekiem małej wiary, jeśli chodzi o wyliczenia firm doradczych.
- Oferty na pasmo 1800 MHz są zgodne z pani oczekiwaniami?
- Komisja przetargowa nadal pracuje. Na to pytanie będę mogła odpowiedzieć więc pod koniec miesiąca.
- Operatorzy alternatywni – ustami Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji - postawili pani zarzut, że wspiera pani Orange. Wspiera pani?
- To śmieszne. W roku 2012 nie wydałam ani jednej decyzji regulacyjnej przygotowanej od początku do końca pod moim przewodnictwem. Mówienie o tym, że jestem łagodna i to dlatego skończyły się inwestycje, to nadużycie. Wystarczy sprawdzić, co działo się w tym zakresie porównując poszczególne kwartały rok do roku.
Pierwszymi decyzjami przygotowanymi już za mojej kadencji będą decyzje w sprawie opłat hurtowych TP.
- Ale można się zastanawiać, dlaczego UKE za pani kadencji zmienił praktykę analizy ofert detalicznych TP? Wcześniej stosowane były na ogół test na zawężanie marży, dziś testy zawężania ceny. To niesie konkretne efekty dla TP i operatorów alternatywnych.
- To nie jest sprzyjanie TP. To uczciwe podejście do sprawy. Najbardziej obiektywne, w mojej ocenie, spośród możliwych do wyboru wariantów. Koszty TP, to jedyne koszty jakie mamy w przypadku usług objętych audytem zleconym przez UKE. Koszty Netii znamy tylko ze sprawozdań giełdowych.
Odpowiadając na pytanie: nie, nie wspieram TP, ani żadnego innego operatora. Swoje decyzje podejmuje w oparciu o empiryczne dane i zebrany w sprawie materiał dowodowy. Wręcz przeciwnie. Można przewrotnie powiedzieć, że TP była wspierana przez poprzedniego regulatora za sprawą Porozumienia.
- Może przyszła pora, aby zliberalizować obowiązki ciążące na operatorze zasiedziałym?
- Moje decyzje muszą wynikać z empirycznych dowodów. Jeśli przeprowadzę analizy rynków i będzie z nich wynikało, że gdzieś muszę zdjąć obowiązki, a gdzieś nałożyć, to po prostu to zrobię. Moim priorytetem są inwestycje. Ale one nie stoją w opozycji do konkurencji. Regulator rynku telekomunikacyjnego jest od tego, aby stać na jej straży.
- Operatorzy alternatywni obawiają się też nowych cen hurtowych usług.
- Niskie ceny BSA, które dziś obowiązują doprowadziły do konkurencyjności na rynku stacjonarnego dostępu do internetu. ale z kolei nie dało OA zachęt do korzystania z pełni uwolnionej pętli lokalnej, której koszt hurtowy jest porównywalny przy czym świadczenie usług wymaga dodatkowych inwestycji. To nie jest dobry trend, aby opierać się na wirtualnych usługach.
Przewidujemy następujące zmiany: Ustalone zostały niskie ceny z BSA dla dużych przepustowości (od 20 Mb/s) łącza – tych, których najwięcej się w tej chwili sprzedaje, i w kierunku których OA będą stopniowo przenosić swoich klientów. Jednocześnie cena pętli lokalnej w technologii światłowodowej jest na porównywalnym poziomie do miedzi, a pozwoli na dostarczenie nieporównanie szerszego pasma a co za tym idzie – szerszego pakietu usług. Wydaje nam się, że te zmiany będą miały wpływ i na ceny detaliczne i na inwestycje
W tym roku chcemy wprowadzić także jedną taryfę FTR w telefonii stacjonarnej w miejsce trzech. Stawka nie powinna jednak realnie wzrosnąć.
- Co dalej z porozumieniem z TP?
- Kończy się 31 marca. Do 15 kwietnia powinnam otrzymać raport audytora stwierdzający, czy TP wykonała porozumienie, czy nie i w jakim stopniu. W tej chwili zastanawiamy się nad decyzją administracyjną opartą o art. 43a. Niedyskryminacja, „chińskie mury”, KPI, to elementy porozumienia, które świetnie wpłynęły na rynek. Część z tych elementów została implementowana do niektórych decyzji administracyjnych, ale nie na wszystkich rynkach działania TP. Myślimy o tym, czy nie przekonać operatora, aby sam złożył do UKE wniosek o poddanie się regulacji na mocy art. 43a, tak, aby te pozytywne elementy objęły wszystkie ważne rynki, na których konkuruje TP, bo tu chodzi o całość postępowania danego przedsiębiorcy.
Jest to potrzebne i dla konkurencji i jeśli chcemy dyskutować z Komisją Europejską na temat łagodniejszej regulacji sieci optycznych TP-
- TP będzie podzielona na część hurtową i detaliczną, czy nie?
- A jeśli mówimy o zawieszonym postępowaniu w sprawie funkcjonalnej separacji, to czy je umorzymy, czy nie zależy od wykonania porozumienia. To będziemy wiedzieli w kwietniu.
Myślę, że separacja wszystkim by dobrze zrobiła. Ale na dzisiaj, to opinia biznesowa. Nie należy jej łączyć z jakimkolwiek postępowaniem administracyjnym.
- Serio?
- Serio. Przede wszystkim to bardzo dobrze zrobiłoby TP. Taka decyzja, ze względów biznesowych, powinna zostać podjęta dawno temu.
- Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiała Urszula Zielińska i Łukasz Dec