Separacja TP? To nie jest zły pomysł...

Rozdzielenie pionów: detalicznego i hurtowego w strukturze operatora narodowego, zdaniem prezes UKE Magdaleny Gaj, mogłoby posłużyć całemu rynkowi. Zastrzega przy tym, że to czysto subiektywna opinia nie związana dzisiaj z żadną procedurą administracyjną. Dzisiaj UKE czeka na zakończenie zawartego ponad trzy lata temu porozumienia, aby rozliczyć TP z jego realizacji. Co z nowymi stawkami MTR? Jak wdrażane będą zapisy nowego art.139 Prawa telekomunikacyjnego? Jakie prognozy dla rynku w 2013 r.?

Publikacja: 11.01.2013 07:00

Separacja TP? To nie jest zły pomysł...

Foto: ROL

rpkom.pl: - Będą kary dla operatorów komórkowych za opóźnienia we wdrażaniu stawek MTR?

Magdalena Gaj, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej

: - Jeżeli ich nie wdrożą, a postępowania kontrolne to wykażą – to tak. Zamierzamy zakończyć kontrole na początku lutego.

- Powstał pat międz sieciami. P4 chce, aby w aneksie od razu wpisano dwie stawki styczniową i lipcową, a wielka trójka godzi się tylko na pierwszą. Jak chce pani z tego wybrnąć?

- To na pewno strategia negocjacyjna, którą stosują operatorzy w rozmowach między sobą. Każda ze stron ma argumenty, ale nie będę się ustosunkowywała do tej dyskusji, bo dla mnie to, czy w jednym aneksie będą dwie stawki, czy jedna jest zupełnie obojętne. Mnie interesuje wykonanie decyzji, czyli 8 gr od stycznia do końca czerwca i 4 od lipca.

Na ostatniej sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji  jeden z posłów pytał mnie, czy planuję rezygnację ze stawki 4 gr. Ale przecież nie po to wydawałam decyzję administracyjną kilka tygodni temu, aby z nie rezygnować. Nie jestem „odlotowym wariatem”.

- A miałaby pani w ogóle taką możliwość, by wydać nową decyzję zmieniającą stawkę, jaka ma obowiązywać od 1 lipca?

- Nie mam na to czasu: musiałabym przecież nową decyzję przygotować, uzasadnić, poddać konsultacjom i konsolidacji. Prace zabrałyby pewnie rok. Tak, jak to było w przypadku tej już wydanej decyzji.

To, co mnie cieszy w aneksach - niezależnie czy mówią o jednej stawce, czy o dwóch od razu - to zapisano w nich, że rozliczenia po nowej stawce 8 gr. mają odbywać się od 1 stycznia 2013 r. Niezależnie od tego, kiedy dojdzie do podpisania umowy między operatorami. Operatorzy rozliczą nawet z datą wsteczną wobec podpisania aneksu.Tego nie gwarantuje decyzja administracyjna zastępująca aneks komercyjny, którą będą musiała wydać, jeśli telekomy same nie dojdą do porozumienia.

- Pani jest zwolenniczką, czy przeciwniczką porozumień z operatorami, takich jak te sprzed dwóch lat? Niektórzy przypuszczali, że zamieszanie wokół MTR mogłoby skończyć się takim paktem.

- Moim zdaniem nie ma na to miejsca. Po pierwsze, jesteśmy na poziomie europejskim zobligowani, aby obniżyć stawki MTR i aby stosować do ich obliczania model „pure LIRIC”. Wiemy o tym wszyscy: i regulator, i operatorzy od 2009 r. W Europie wszyscy  może z wyjątkiem Niemiec, , będą stosować stawkę około 1 eurocenta. Nie widzę żadnej możliwości, aby się układać z operatorami.

Decyzja w sprawie MTR, wydana jeszcze przez moją poprzedniczkę, przedłużała operatorom komórkowym asymetrię do końca 2012 r.  i utrzymywała wyższe stawki MTR w zamian za inwestycje. Ale przecież ostatnie z tych inwestycji mają być zrealizowane do połowy 2014 roku. A jeśli telekomy ich nie zrealizują, to co im mogę zrobić? Wydam decyzje obniżające stawki MTR za 2012 rok? Trzeba podchodzić do sprawy mniej populistycznie.

- Za sprawą obniżek MTR spadają przychody operatorów, ale nie zyski. To z zysków telekomy inwestują. Skąd więc to larum i łączenie cięć MTR z ograniczeniem inwestycji?

- Z jednej strony CAPEX obliczany jest  jako procent przychodów. Inwestycje są więc tym wyższe, im wyższe przychody. Z drugiej strony, poziom przychodów jest ważny dla rad nadzorczych, czy banków, czyli ciał, które godzą się na takie, czy inne wielkości inwestycji telekomów. Stąd, moim zdaniem, ta dyskusja. Zresztą zbyt rozbuchana przez operatorów. Zadałam im pytanie o wielkość ruchu, jaką przekazują między swoimi sieciami, żeby stwierdzić, czy i gdzie jest problem. Być może on był, gdy Play korzystał z asymetrii stawek. Ponieważ dziś mamy symetrię, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby za chwilę, telekomy wymieniały się ruchem na zasadzie barteru.

- Jaki był 2012 r. z punktu widzenia inwestycji operatorów?

- Dziś nie mam jeszcze twardych danych, mówiących, czy były one mniejsze, czy większe niż w 2011 r. Mogę mówić tylko o planach, przekazanych przez operatorów do inwentaryzacji infrastruktury. Trend jest taki, że odchodzi się od xDSL do sieci wyższej jakości: światłowodowych. W 2011 r. w FTTH zrealizowanych było 2 proc. inwestycji, a w 2012 r. planowano wzrost tego odsetka do 17 proc.  z około 1,5 mld zł łącznych wydatków inwestycyjnych w segmencie sieci stacjonarnych. W kwietniu okaże się, czy te plany zostały wykonane.

Widzimy zahamowanie inwestycji w sieci 2G i 3G,  ale wydaje mi się, że to oczekiwanie na rozstrzygnięcie przetargu na 1800 MHz i 800 MHz, które wywołają boom inwestycyjny. Spodziewam się go już w 2013 roku  w związku z rozstrzygnięciem pierwszego z tych przetargów. Myślę także, że rozpoczną się inwestycje samorządowe w regionalne sieci szerokopasmowe, jeśli szybko podpiszą one umowy z wykonawcami. W grudniu odbyliśmy z ministrem Michałem Bonim i marszałkami wspólną wideokonferencję. 10 stycznia odbyła się kolejna, podczas której mobilizowaliśmy samorządowców do szybkiego działania. Nie ma już na co czekać. Wszystkie bariery formalno-prawne zostały już przezwyciężone.

W tym roku będą też widoczne inwestycje Telekomunikacji Polskiej w  FTTH. Ustaliliśmy w lipcu tego roku, że minimum 70 tys. łączy TP wybuduje w technologii FTTH TP twierdzi, że może ich zbudować nawet  120 tys., choć zrealizowanie  70 tys. także będzie sukcesem technologicznym, ponieważ do tej pory takich inwestycji praktycznie nie było. .

- W nowej strategii Prezesa UKE mowa jest o tym, że ceny internetu mają być bardziej zróżnicowane a rozpiętość wynosić 25 proc. Jak do tego ma dojść?

- Jest kilka mierników konkurencyjności  rynku. Można go mierzyć spadkiem cen, a można rozpiętością ofert.  Obecny prezes UKE nie może mierzyć swojej efektywności spadkiem cen. Marże detaliczne są już bardzo niskie, gdy porozmawiać na ten temat z operatorami alternatywnymi konkurującymi z sieciami kablowymi. W związku z tym nie prognozuję, abyśmy mieli do czynienia z wyraźnymi spadkami cen, za to rozpiętość cen może rosnąć dzięki temu, że operatorzy będą dokładać kolejne bonusy do istniejących ofert, dzięki czemu ich atrakcyjność i jakość będzie rosła.

- A jak chce pani przekonać operatorów aby inwestowali w sieci optyczne 30 proc. całego CAPEX?

- Do 2015 r., a więc mamy na to jeszcze 2 lata. Tak naprawdę strategia nie mówi o tym, że jako regulator mam operatorów do tego przekonać, ale, że moje działania powinny ich stymulować.

- Planuje pani porozumienie TP numer 2?

- Nie. Myślę jednak, że do realizacji wskaźnika nakładów na sieci optyczne może doprowadzić kilka elementów. Po pierwsze, światłowody, to technologia, w którą powinny iść teraz największe nakłady inwestycyjne, bo to właściwy kierunek, jeśli chcemy zaoferować klientom to czego szukają, czyli dużych prędkości z gwarancją jakości usług.  Po drugienarzędzie w ręku prezes UKE w postaci zapisu z Prawa telekomunikacyjnego, a konkretnie znowelizowanego artykułu 139. Liczę, że (choć tego nie można być do końca pewnym) spowoduje większy wysiłek inwestycyjny. Jak? Dzięki udostępnieniu kanalizacji teletechnicznej przez wszystkich operatorów, bez względu na to, czy mają pozycję dominująca, czy nie.

- Jak będzie ten przepis stosowany, bo pełnych obaw pomysłów i interpretacji na rynku jest wiele.

- Do końca jeszcze nie zostało to określone. Nie mamy podręcznika. Na 18 stycznia mamy zaplanowany warsztat z operatorami kablowymi, których najbardziej boli ten przepis. W trakcie tych warsztatów chcemy wypracować wspólną interpretację rozumienia tego przepisu. Nie chcę wdawać się w spór i walkę z operatorami kablowymi i, jak rozumiem, oni ze mną też nie. Na pewno będą między nami elementy sporne, ale z szacunkiem odnieśmy się chociażby do kwestii definicyjnych: o udostępnianiu której części infrastruktury mówimy.

Zwrócę się przy tym też do wszystkich przedsiębiorców: mniejszych, jak i większych z pytaniem o to, jaką mają kanalizację teletechniczną, i czy mają ofertę, na podstawie której mogą je udostępniać.  Zaczniemy małymi krokami.Wiem już, że swoją kanalizację i ofertę mają Netia (która chce ją udostępniać) i Exatel. Sprawdza to np. UPC.

Plan, aby stworzyć ofertę zasobów teletechnicznych, jest istotny nie tylko dla operatorów, którzy dzięki temu będą mogli inwestować więcej w nowych lokalizacjach, ale także dla konsumentów. Sprawa dotyczy bowiem także mikrokanalizacji sieci telewizji kablowych, czyli ich infrastruktury w blokach. Jeśli uda się doprowadzić do udostępnienia mikrokanalizacji sieci kablowych, to sytuacja się poprawi: konsument będzie miał prawo wyboru. . Po zebraniu informacji o stanie posiadania, potrzebny będzie benchmark, pokazujący ile powinno kosztować udostępnienie infrastruktury. Myślałam o ogólnej ofercie z zasadami dotyczącymi wszystkich w jednakowy sposób.  Prezes UKE może wydać także decyzję zastępującą umowę dotyczącą udostępnienia teletechnicznej części infrastruktury.

- Bez analizy rynku?

- Tak, art 139 Prawa telekomunikacyjnego odsyła do stosowania przepisów o dostępie, które mówią o tym, że każda ze stron negocjująca umowę o dostępie może wystąpić do Prezesa UKE z wnioskiem o wydanie decyzji zastępującej umowę.

- Czy art. 139, to dla pani, jedyny pomysł na objęcie regulacjami sieci telewizji kablowej? Czy może pomysły idą dalej?

- Po pierwsze, objęcie regulacjami kablówek jest możliwe. Zgodnie z dyrektywami europejskimi i przepisami o neutralności technologicznej. Natomiast nie mam planu regulacji telewizji kablowych w innych aspektach, niż art. 139 oraz uwzględnienia pozycji sieci kablowych dla zdefiniowania  rynku i wydania decyzji regulujących obowiązki TP na rynku 5.

- W praktyce chodzi więc bardziej o zdjęcie obowiązków regulacyjnych z TP?

- Analiza geograficzna może wykazać obszary konkurencyjne, co z kolei skutkuje zmianą lub zdjęciem obowiązków regulacyjnych.

- Istotną kwestią poruszaną przez branżę są ceny dostępu do infrastruktury, którą wybudują samorządy z pieniędzy publicznych. Czy UKE miał sygnały, że powinny się zająć cennikami tych usług?

- Nie mieliśmy takich sygnałów. Natomiast przygotowaliśmy z myślą o samorządach ofertę ramową na udostępnianie infrastruktury wybudowanej ze środków publicznych, analogiczną do tej, jaką ma TP. Dokument ma na razie charakter wewnątrzurzędowy. Przekazaliśmy go do MAiC, gdzie działa „Okrągły Stół Szerokopasmowy”, aby ludzie rynku "rzucili"em. Mają jeszcze czas na zgłoszenie uwag. Następnie wyślemy projekt oferty samorządom.

- Jaki będzie miała charakter? Decyzji administracyjnej?

- Nie, bo nie mamy do tego podstawy prawnej. To sposób, aby ułatwić życie samorządom.

- Nie będzie więc dla nich wiążąca.

- Nie będzie, ale nie myślę, aby była lekceważona. Umowa ramowa bierze bowiem pod uwagę wymogi Unii Europejskiej, które samorządy muszą spełnić, aby nie na razić się na ryzyko żądania zwrotu zainwestowanych pieniędzy, a Komisja Europejska we wszystkich notyfikacjach projektów samorządowych  wskazuje, że to UKE ma dopilnować, aby stawki stosowane przez samorządy były odpowiednie.

- Jaki był budżet UKE 2012?

Nasze dochody dla państwa wyniosły 599 mln zł (przekroczyliśmy założenia o 49 mln zł). Wydatki urzędu wyniosły 89 mln zł. Na 2013 r. udało mi się zapewnić  budżet w wysokości  prawie 95 mln zł.

- Jak się to pani udało?

- …

- Przewiduje pani na ten rok wpływy z przetargów na 2,6 GHz i 800 MHz?

- Tak. Zaczęliśmy przygotowania do aukcji, w której chcemy rozdysponować pasmo 800 MHz. Rozmawiamy z Niemcami, którzy mają doświadczenia w realizacji aukcji. Sądzę, że w pierwszej połowie roku wyłonimy firmę zewnętrzną, która zajmie się jej organizacją – od strony technicznej, doradczej i organizacyjnej. Całe dochody z rynku w tym roku planujemy na minimum 2,9 mld złotych.

- To znaczy, że 2,3 mld zł w 2013 roku pochodzić ma z przetargów na częstotliwości?

- Tak. Przy czym są to kwoty minimalne. Czy ostatecznie mogą być dużo wyższe – nie wiem. Jestem człowiekiem małej wiary, jeśli chodzi o wyliczenia firm doradczych.

- Oferty na pasmo 1800 MHz są zgodne z pani oczekiwaniami?

- Komisja przetargowa nadal pracuje. Na to pytanie będę mogła odpowiedzieć więc pod koniec miesiąca.

- Operatorzy alternatywni – ustami Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji - postawili pani zarzut, że wspiera pani Orange. Wspiera pani?

- To śmieszne. W roku 2012 nie wydałam  ani jednej decyzji regulacyjnej przygotowanej od początku do końca pod moim przewodnictwem. Mówienie o tym, że jestem łagodna i to dlatego skończyły się inwestycje, to nadużycie. Wystarczy sprawdzić, co działo się w tym zakresie porównując poszczególne kwartały rok do roku.

Pierwszymi decyzjami przygotowanymi już za mojej kadencji będą decyzje w sprawie opłat hurtowych TP.

- Ale można się zastanawiać, dlaczego UKE za pani kadencji zmienił praktykę analizy ofert detalicznych TP? Wcześniej stosowane były na ogół test na zawężanie marży, dziś testy zawężania ceny. To niesie konkretne efekty dla TP i operatorów alternatywnych.

- To nie jest sprzyjanie TP. To uczciwe podejście do sprawy. Najbardziej obiektywne, w mojej ocenie, spośród możliwych do wyboru wariantów. Koszty TP, to jedyne koszty jakie mamy w przypadku usług objętych audytem zleconym przez UKE. Koszty Netii  znamy tylko ze sprawozdań giełdowych.

Odpowiadając na pytanie: nie, nie wspieram TP, ani żadnego innego operatora. Swoje decyzje podejmuje w oparciu o empiryczne dane i zebrany w sprawie materiał dowodowy. Wręcz przeciwnie. Można przewrotnie powiedzieć, że TP była wspierana przez poprzedniego regulatora za sprawą Porozumienia.

- Może przyszła pora, aby zliberalizować obowiązki ciążące na operatorze zasiedziałym?

- Moje decyzje muszą wynikać z empirycznych dowodów. Jeśli przeprowadzę analizy rynków i będzie z nich wynikało, że gdzieś muszę zdjąć obowiązki, a gdzieś nałożyć, to po prostu to zrobię. Moim priorytetem są inwestycje. Ale one nie stoją w opozycji do konkurencji. Regulator rynku telekomunikacyjnego jest od tego, aby stać na jej straży.

- Operatorzy alternatywni obawiają się też nowych cen hurtowych usług.

- Niskie ceny BSA, które dziś obowiązują doprowadziły do konkurencyjności na rynku stacjonarnego dostępu do internetu. ale z kolei nie dało OA zachęt do korzystania z pełni uwolnionej pętli lokalnej, której koszt hurtowy jest porównywalny przy czym świadczenie  usług wymaga dodatkowych inwestycji. To nie jest dobry trend, aby opierać się na wirtualnych usługach.

Przewidujemy następujące zmiany: Ustalone zostały niskie ceny z BSA dla dużych przepustowości  (od 20 Mb/s) łącza – tych, których najwięcej się w tej chwili sprzedaje, i w kierunku których OA będą stopniowo przenosić swoich klientów. Jednocześnie cena pętli lokalnej w technologii światłowodowej jest na porównywalnym poziomie do miedzi, a pozwoli na dostarczenie nieporównanie szerszego pasma a co za tym idzie – szerszego pakietu usług. Wydaje nam się, że te zmiany będą miały wpływ i na ceny detaliczne i na inwestycje

W tym roku chcemy wprowadzić także jedną taryfę FTR w telefonii stacjonarnej w miejsce trzech. Stawka nie powinna jednak realnie wzrosnąć.

- Co dalej z porozumieniem z TP?

- Kończy się 31 marca. Do 15 kwietnia powinnam otrzymać raport audytora stwierdzający, czy TP wykonała porozumienie, czy nie i w jakim stopniu. W tej chwili zastanawiamy się nad decyzją administracyjną opartą o art. 43a. Niedyskryminacja, „chińskie mury”, KPI, to elementy porozumienia, które świetnie wpłynęły na rynek. Część z tych elementów została implementowana do niektórych decyzji administracyjnych, ale nie na wszystkich rynkach działania TP. Myślimy o tym, czy nie przekonać operatora, aby sam złożył do UKE wniosek o poddanie się regulacji na mocy art. 43a, tak, aby te pozytywne elementy objęły wszystkie ważne rynki, na których konkuruje TP, bo tu chodzi o całość postępowania danego przedsiębiorcy.

Jest to potrzebne i dla konkurencji i jeśli chcemy dyskutować z Komisją Europejską na temat łagodniejszej regulacji sieci optycznych TP-

- TP będzie podzielona na część hurtową i detaliczną, czy nie?

- A jeśli mówimy o zawieszonym postępowaniu w sprawie funkcjonalnej separacji, to czy je umorzymy, czy nie zależy od wykonania porozumienia. To będziemy wiedzieli w kwietniu.

Myślę, że separacja wszystkim by dobrze zrobiła. Ale na dzisiaj, to opinia biznesowa. Nie należy jej łączyć z jakimkolwiek postępowaniem administracyjnym.

- Serio?

- Serio. Przede wszystkim to bardzo dobrze zrobiłoby TP. Taka decyzja, ze względów biznesowych, powinna zostać podjęta dawno temu.

- Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiała Urszula Zielińska i Łukasz Dec

rpkom.pl: - Będą kary dla operatorów komórkowych za opóźnienia we wdrażaniu stawek MTR?

Magdalena Gaj, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej

Pozostało 99% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy