Reklama
Rozwiń

Brytyjczycy dopłacą do energii odnawialnej

Rządowe plany zwiększenia udziału energii z odnawialnych źródeł oznaczają dla Brytyjczyków wyższe rachunki.

Publikacja: 26.06.2008 15:08

Do 2020 roku udział energii zielonej – ze słońca, wody, wiatru czy biomasy – w zużyciu ogółem ma wynosić średnio 15 procent.

Odejście od paliw pochodzenia mineralnego na rzecz energii odnawialnej oznacza wybudowanie 7 tys. turbin wiatrowych.

John Hutton, minister odpowiedzialny w rządzie brytyjskim za przemysł, ostrzega, że plany te wiążą się z podwyżkami cen energii, które i tak już rosną.

Mimo zachęt do instalowania paneli słonecznych, to i tak za bycie „zielonym” trzeba będzie więcej zapłacić. – Niestety nie ma innej opcji. Brak zmian nie wchodzi w grę – mówi J. Hutton.

- Zielona rewolucja... to największa zmiana w polityce energetycznej od czasu wynalezienia energii jądrowej – powiedział Gordon Brown w londyńskiej Tate Modern Galery, brytyjskim muzeum sztuki nowoczesnej, który stanowił niegdyś główną halę elektrowni.

Według ministra przejście na energię odnawialną, co będzie kosztować 100 mld funtów, wstrząśnie Brytyjczykami najbardziej od czasów Rewolucji Przemysłowej.

Plany rozwoju „zielonej” energii pomogą uniezależnić się od ropy. Oznaczają również 160 tys. nowych miejsc pracy

Obecnie około 90 tys. domostw jest zasilana panelami słonecznymi.

Do 2020 roku udział energii zielonej – ze słońca, wody, wiatru czy biomasy – w zużyciu ogółem ma wynosić średnio 15 procent.

Odejście od paliw pochodzenia mineralnego na rzecz energii odnawialnej oznacza wybudowanie 7 tys. turbin wiatrowych.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Ekonomia
Odporność samorządów ma kluczowe znaczenie dla państwa
Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego