Do 2020 roku udział energii zielonej – ze słońca, wody, wiatru czy biomasy – w zużyciu ogółem ma wynosić średnio 15 procent.
Odejście od paliw pochodzenia mineralnego na rzecz energii odnawialnej oznacza wybudowanie 7 tys. turbin wiatrowych.
John Hutton, minister odpowiedzialny w rządzie brytyjskim za przemysł, ostrzega, że plany te wiążą się z podwyżkami cen energii, które i tak już rosną.
Mimo zachęt do instalowania paneli słonecznych, to i tak za bycie „zielonym” trzeba będzie więcej zapłacić. – Niestety nie ma innej opcji. Brak zmian nie wchodzi w grę – mówi J. Hutton.
- Zielona rewolucja... to największa zmiana w polityce energetycznej od czasu wynalezienia energii jądrowej – powiedział Gordon Brown w londyńskiej Tate Modern Galery, brytyjskim muzeum sztuki nowoczesnej, który stanowił niegdyś główną halę elektrowni.