Zawierając umowę poręczenia, czytelnik zobowiązał się względem wierzyciela, że spłaci dług, gdyby nie zrobił tego dłużnik główny.

Jeżeli znajoma nie umówiła się z bankiem inaczej, to należy sądzić, że czytelnik odpowiada jako poręczyciel dopóty, dopóki dług nie zostanie spłacony. Jeżeli sam go ureguluje, to wstąpi na miejsce wierzyciela i od tej pory to on będzie mógł się domagać zwrotu od swojej znajomej równowartości spłaconej kwoty.

Czytelnik może także zwolnić się jako poręczyciel od ciążącego na nim obowiązku. Służy temu tak zwane translatywne (zwalniające) przejęcie długu. Uregulowane jest w art. 525 kodeksu cywilnego. Polega ono na tym, że inna osoba może przejąć dług za poręczyciela.

Po takim translatywnym przejęciu czytelnik uwolniłby się od swojego zobowiązania wobec banku, bo dłużnikiem byliby teraz: jego znajoma i osoba, która przejęła poręczenie.

Oczywiście taką osobę trzeba by najpierw znaleźć. Dopóki to nie nastąpi, dopóty czytelnik będzie odpowiadał za dług znajomej wobec banku.