Warszawska giełda musi szukać nowego sposobu na budowę swojej pozycji w regionie, ponieważ straciła szansę na kolejne przejęcie w Europie Środkowej. Akcjonariusze praskiej giełdy (PSE), którzy chcą sprzedać większość jej akcji, w ogóle nie zaprosili warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych do rozmów, a ostateczny termin składania ofert mija z końcem sierpnia.

Do wykluczenia GPW przyczynił się fakt, że jest giełdą państwową. Wczoraj złożenie swojej propozycji zapowiedział Heinrich Schaller, prezes giełdy w Wiedniu, największego naszego rywala w regionie. – Wykluczenie giełdy warszawskiej uważam za pochopne, zwłaszcza w świetle dopuszczenia giełdy wiedeńskiej, która obecnie pod wieloma względami jest mniejsza niż GPW – mówi „Rz” Ludwik Sobolewski prezes GPW. – Dziwię się takiemu podejściu i brakowi interwencji ze strony organów nadzorczych obecnych akcjonariuszy praskiej giełdy – dodaje wiceminister skarbu Michał Chyczewski.

600mln euro chcą za PSE jej właściciele, wycena analityków to 220 mln euro

Zainteresowane przejęciem PSE są inne giełdy: OMX, Deutsche Börse i Nasdaq.

Warszawskiej giełdzie brakuje sukcesów w przejęciach innych rynków, a Wiedeń kontroluje już parkiety w Lublanie i Budapeszcie.Szanse na transakcje w regionie ma zwiększyć prywatyzacja GPW. Jej pierwszy etap zaplanowano na koniec listopada 2008 roku. Ale po sprzedaży PSE w regionie w zasadzie nie będzie już nic do przejęcia.