Tak jak można było się spodziewać, poniedziałkowa sesja nie przyniosła większych zmian na rynku. Dłuższy niż zwykle weekend spowodował, że aktywność inwestorów mierzona poziomem obrotów była bardzo niewielka. Właściciela zmieniły akcje za zaledwie 0,5 mld zł. Przy tak niskich obrotach indeks WIG20 bez problemu obronił poziom 1,8 tys. pkt. Przez cały dzień wskaźnik znajdował się nad kreską. Na koniec dnia podliczono go o 1,6 proc. wyżej niż w piątek.

Giełdę w górę ciągnęły banki i PKN Orlen. Z drugiej strony znalazły się spółki chemiczne. Indeks sektora stracił ponad 7 proc. po tym, jak jeden z liderów branży – Ciech – drastycznie obniżył prognozy finansowe na ten rok. Zamiast planowanych wcześniej 255 mln zł zysku netto spółka ma zarobić na czysto tylko 88 mln zł.

Żadnego wrażenia nie zrobiła na inwestorach wiadomość o drastycznej obniżce prognoz dla gospodarek Europy Środkowo- -Wschodniej, jakiej dokonał bank inwestycyjny JP Morgan. Jego analitycy szacują, że w przyszłym roku polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 1,5 proc. To jak dotychczas najgorsza prognoza, jaką opublikowano.

Światowe giełdy były w poniedziałek pod wrażeniem planów, jakie przedstawił chiński rząd. Zamierza on wydać 586 mld dolarów na poprawę kondycji tamtejszej gospodarki. Dodatkowo inwestorów ucieszył fakt, że amerykańska administracja wyda kolejne 40 mld dolarów na zakup akcji AIG. Liczą też, że inna ikona amerykańskiego przemysłu – koncern GM, który ma poważne problemy z płynnością – również zostanie zasilona z kasy państwa.Wczoraj jednak akcje na zachodzie taniały. W ocenie analityków poniedziałkowe informacje z Chin to kolejne potwierdzenie, że w globalnej gospodarce nie dzieje się dobrze. Jedyną branżą, która zyskała, były telekomy, które w górę pociągnął Vodafone (analiza poniżej) i Telekom Austria.

[ramka]Podczas dość nudnej sesji najlepiej wypadły akcje PKN Orlen, które zyskały 4 procent. Z drugiej strony znalazły się papiery Agory. [/ramka]