– Wydaje mi się, że na umocnienie złożyło się kilka powodów. Po pierwsze dolar się mocno osłabia do euro, co może wynikać ze zmniejszenia awersji do ryzyka. Po drugie premier powiedział, że część funduszy z Unii będzie trafiać na rynek – mówi Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK. W piątek premier Tusk zapowiedział, że część z 60 mld euro funduszy unijnych, które w średnim okresie napłyną do Polski, będzie wymieniana na rynku. – Nie jest wykluczone, że jutro euro może kosztować tylko 4,30 zł. Jednak osobiście byłbym bardziej ostrożny. Nie ma na razie powodów do odwrócenia trendu – dodał Bielski.

W poniedziałek wieczorem rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 5,02 proc., rentowność pięciolatek i dziesięciolatek to odpowiednio 5,24 proc. i 5,7 proc.