- Polska mogłaby wejść do ERM-2 zgodnie z rządowymi planami, czyli w pierwszej połowie roku, gdyby rynki finansowe się ustabilizowały. W sytuacji braku wiarygodnej europejskiej odpowiedzi na kryzys, sądzimy, że rynek mógłby testować górną granicę odchyleń w mechanizmie – uważają analitycy banku. Wciąż słabo oceniają oni także perspektywy złotego, który od rekordu siły w lecie stracił do euro jedną trzecią.

[wyimek]Pozostajemy negatywnie nastawieni do złotego, pomimo obaw o możliwość interwencji [/wyimek]

- Wypowiedzi Dariusza Filara z RPP sugerujące, że wejście do ERM-2 mogłoby nastąpić tylko jeśli zmienność waluty ustabilizuje się, podkreślają ryzyko kłopotów w ERM-2, co byłoby bardzo negatywne - sądzą ekonomiści BNP.

Rząd chce wejść do ERM-2 mimo braku niezbędnej dla przyjęcia euro zgody opozycji na zmianę konstytucji i wahań panujących na rynku walutowym.