Jak podało Monnari w komunikacie, całe zamieszanie wzięło się stąd, że spadek sprzedaży w spółkach zależnych wymagał podjęcia nadzwyczajnych działań, m.in. odpisów w wysokości 100 proc. inwestycji finansowych. Dodatkowo upadła spółka zależna Molton, dlatego „odpis w związku z przeszacowaniem instrumentów finansowych wyniósł 18,7 mln zł, a nie, jak wcześniej podano, 9,2 mln zł“. Po ogłoszeniu skorygowanego raportu akcje spółki straciły 9,3 proc. i na zamknięciu kosztowały 2,35 zł przy 4,3 mln zł obrotów.
– Wyniki firmy w poprzednich latach były pozytywne, ale spadała rentowność operacyjna, niepokojący był też wysoki koszt obsługi długu – mówi Andrzej Osiński, szef działu analiz wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet. W przypadku Monnari bardzo szybko rósł również średni termin płatności zobowiązań krótkoterminowych. Na koniec trzeciego kwartału ub.r. było to średnio aż 91 dni, gdy jeszcze trzy miesiące wcześniej 41 dni.
Monnari zawiązało też kolejne rezerwy na potencjalne zobowiązania swej spółki Roy, sprzedającej odzież męską. Łączna wartość wszelkich odpisów wyniosła 37,8 mln zł, a na potencjalne zobowiązania przeznaczono kolejne 4,6 mln zł. To jednak nie koniec problemów. Monnari rezygnuje z działalności w Niemczech i Rosji i sprzeda prowadzone tam spółki. Dodatkowo banki odmówiły jej kredytów na kwotę 40 mln zł. – Zarząd podjął rozmowy z potencjalnymi inwestorami oraz pracuje nad planem restrukturyzacji – podaje komunikat. Komentarza prezesa Marka Banasiaka nie udało się nam uzyskać.
Nie jest to jedyna firma odzieżowa, która ma problemy finansowe. Do sądów trafiły już wnioski o ogłoszenie upadłości Galerii Centrum i spółki Semax, właściciela sieci outletów Vabbi oraz marek Deep i Hot Oil. Analitycy przyznają, że raporty za pierwszy kwartał spółek z tej branży będą słabe i można się spodziewać podobnych decyzji. – Sytuacja mniejszych spółek detalicznych jest nie najlepsza, Monnari jest tego przykładem, ale pewnie pojawią się kolejne kiepskie informacje z innych firm. Wiele z nich rozwijało się nieco na wyrost, zwłaszcza w przypadku ekspansji zagranicznej i przejęć – mówi Łukasz Wachełko, analityk DB Securities.