Po wtorkowych danych dotyczących nastrojów amerykańskich konsumentów giełdowy dzień w Stanach Zjednoczonych zakończył się sporymi zwyżkami. Ten entuzjazm wczoraj udzielił się inwestorom w Azji i Europie.
Szczególnie znacząco drożały akcje na rynkach wschodzących, które we wtorek miały gorszy dzień. W Warszawie ceny poszły w górę średnio o 2 proc.
Wczoraj najlepiej radziły sobie spółki paliwowe. Na takie zachowanie całego sektora wpływ z jednej strony miały rosnące ceny ropy na świecie, z drugiej – pozytywne rekomendacje, jakie ukazały się dla sektora między innymi z DM BZ WBK. Na wycenę papierów PGNiG dodatkowo wpływ miała zapowiedź prezesa spółki, że w drugim kwartale PGNiG zanotuje lepszy wynik finansowy niż w pierwszym. Po przeciwnej stronie rynku znalazły się walory Cyfrowego Polsatu i Asseco Poland. Dla tego ostatniego analitycy UniCredit obniżyli rekomendację.
Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Ale zaskoczyła rynek o tyle, że obniżyła poziom rezerwy obowiązkowej z 3,5 do 3 proc. Ta decyzja nie miała jednak większego wpływu na notowania. Wprawdzie oznacza uwolnienie kilku miliardów złotych, jednak kryzysu zaufania nie zlikwiduje i niekoniecznie pobudzi akcję kredytową dla przedsiębiorstw.
Nastroje na amerykańskich giełdach przez cały dzień były złe, a notowania zakończyły się na minusie: indeks DJI spadł 2,03 proc., a Nasdaq zniżkował o 1,11 proc. Gdy o godz. 16 naszego czasu okazało się, że w kwietniu na rynku wtórnym sprzedano nieco więcej domów, niż szacował rynek (4,68 mln wobec oczekiwań na poziomie 4,66 mln), akcje w Stanach ani drgnęły, natomiast na GPW zwyżka nabrała jeszcze większego impetu.