To już tradycja, że koncern z Lubina zasila budżet największymi środkami. Największy producent miedzi w Europie w ostatnich trzech latach zajmował pierwszą pozycję na liście płatników dywidendy do Skarbu Państwa. W 2008 r. państwowy akcjonariusz zyskał dzięki spółce (w której ma 41,7 proc. udziałów) 752,3 mln zł. Rok wcześniej – 1,4 mld zł, a w 2006 r. – 885 mln zł. Na nic się zdają każdorazowe negatywne komentarze analityków i lamenty związków zawodowych. W tym roku KGHM przekaże do budżetu ponad miliard złotych, bo na wczorajszym walnym przedstawiciele skarbu przeforsowali wyższą wypłatę od zatwierdzonej dzień wcześniej przez radę nadzorczą (11,68 zł na akcję zamiast 7,16 zł), argumentując to poprawą warunków makroekonomicznych i rosnącymi cenami miedzi.
– Sytuacja na rynku się zmieniła i jako jeden z akcjonariuszy Polskiej Miedzi chcemy skorzystać z prawa do udziału w zyskach – mówi „Rz” Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. – Jednak przed każdą tego typu decyzją upewniamy się, że dana spółka może działać bez problemów. I tak jest w przypadku KGHM.
Na pytanie, skąd miedziowy koncern weźmie teraz środki na niezbędne inwestycje (od kilku lat nie zrealizował żadnych znaczących), rzecznik MSP odpowiada: – Dobrze byłoby, gdyby spółka nie realizowała samodzielnie planowanych projektów, ale dobierała sobie partnerów. Byłoby to korzystne ze względu na rozkład potencjalnego ryzyka.
Związkowcy skrytykowali już uchwałę walnego, zarzucając Skarbowi Państwa „drenowanie” spółki wbrew wcześniejszym deklaracjom. Do pierwszej próby sił może dojść po
22 czerwca, kiedy ogłoszony ma być konkurs na nowego prezesa KGHM (Mirosław Krutin złożył rezygnację). W poniedziałek rada złagodziła wymogi dotyczące kwalifikacji przyszłego szefa firmy: zamiast ośmiu lat pełnienia funkcji prezesa spółki handlowej ma się legitymować sześcioma latami doświadczenia na stanowisku kierowniczym, a dodatkowym atutem będzie wliczany w to trzyletni staż pracy w zarządzie. Z regulaminu usunięto też ograniczenia w kandydowaniu dla osób powiązanych z grupą kapitałową KGHM krytykowane przez związkowców.