Na zgliszczach o gospodarce

Trudne rozmowy światowych liderów. Głównym tematem ma być przyszłość dolara jako waluty rezerwowej

Publikacja: 07.07.2009 03:24

Happening we włoskim miasteczku L’Aquila. Na zdjęciu karykatury przywódców państw G8 (fot: Fabio Cam

Happening we włoskim miasteczku L’Aquila. Na zdjęciu karykatury przywódców państw G8 (fot: Fabio Campana)

Foto: PAP/EPA

Dzisiaj we włoskim miasteczku L’Aquila, zniszczonym niemal całkowicie przez trzęsienie ziemi na początku kwietnia, rozpocznie się szczyt największych gospodarczych potęg świata.

Już wiadomo, że atmosfera będzie nerwowa z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze w L’Aquili nadal trzęsie się ziemia. Wczoraj zanotowano tam wstrząsy o sile 4,1 stopnia w skali Richtera. Po drugie jednym z głównych tematów ma być przyszłość dolara jako głównej światowej waluty rezerwowej. Ten temat został wywołany przez zaproszonych do dyskusji o kondycji globalnej gospodarki członków grupy 20 największych krajów rozwijających się.

Już przed rozpoczęciem obrad Rosja i Indie poinformowały, że ich zdaniem światowa gospodarka jest zbyt uzależniona od dolara, i zaapelowały o zmiany w zarządzaniu światowymi rezerwami walutowymi. – System dolarowy, tak samo jak i utrzymywanie rezerw zarówno w dolarach, jak i w euro, okazał się niedoskonały – powiedział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”. I po raz kolejny zaapelował o wprowadzenie nowej waluty rezerwowej. – Na razie jednak wobec dolara nie ma alternatywy, więc dobrze byłoby stworzyć „regionalne waluty rezerwowe” – mówił Miedwiediew.

Zdaniem rosyjskiego prezydenta na dłuższą metę warto byłoby stworzyć walutę zapasową na wzór SDR, czyli pieniądza, w którym rozlicza się Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Kurs SDR oparty jest na koszyku walut. – Nie możemy stać się zakładnikami sytuacji gospodarczej jednego kraju, jak to jest dzisiaj w przypadku Stanów Zjednoczonych – powiedział Miedwiediew.

Z kolei Suresh Tendulkar, doradca premiera Indii Manmohana Sigha, nie ukrywał, że naciska na rząd, aby zróżnicować skład wynoszących 264,6 mld dol. rezerw walutowych. Podobne wypowiedzi od wielu miesięcy słychać z Pekinu, chociaż wczoraj wiceminister finansów Chin He Yafei zapewniał, że dolar to bardzo dobra waluta (Chińczycy są drugim po Japonii nabywcą rządowych obligacji amerykańskich). Tyle że w chińskim handlu zagranicznym coraz więcej transakcji zawieranych jest już w juanach.

Do tego chóru przyłączyła się francuska minister gospodarki Christine Lagarde, która powiedziała: – Trzeba zadać pytanie o bilans walutowy i rolę poszczególnych walut w zmieniającym się świecie, także z powodu rosnącej roli krajów szybko rozwijających się. Jej zdaniem konieczna jest lepsza koordynacja polityki kursowej. Według niej każda dyskusja na temat światowych rezerw powinna brać pod uwagę nie tylko dolara i euro, ale również juana i jena.

– Ludzie doskonale zdają sobie z tego sprawę, że sytuacja nie zmieni się z dnia na dzień, ale dominacja dolara będzie kwestionowana z pewnością w wypowiedziach takich krajów, jak Chiny i Rosja – uważa Akira Takeuchi, tokijski diler walutowy z Chuo Mitsui Trust and Banking Co.

Na razie jednak udział dolara w światowych rezerwach walutowych rośnie. Jak podał 30 czerwca Międzynarodowy Fundusz Walutowy, udział amerykańskiej waluty w światowym koszyku wzrósł do 65 proc., czyli wynosi 2,6 bln.

[ramka][b]Spotkanie najbogatszych[/b]

W szczycie G8 wezmą udział prezydenci, ministrowie finansów i prezesi banków centralnych z Włoch, które są gospodarzem konferencji, oraz Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Japonii, Kanady, USA i Rosji. Do obrad dołączą przedstawiciele Australii, Brazylii, Chin, Indii, Meksyku, Republiki Południowej Afryki i Korei Południowej, czyli krajów, których udział w gospodarce światowej liczy się coraz bardziej. Liderzy G8 chcą wykorzystać tę okazję i wspólnie z krajami rozwijającymi się podpisać komunikat w sprawie drastycznego zmniejszania emisji dwutlenku węgla od roku 2020. Niemal w ostatniej chwili miejsce konferencji zostało przeniesione z Sardynii do L’Aquili. Zdaniem premiera Włoch Silvio Berlusconiego to miasto jest dzisiaj symbolem nadziei i odbudowy – tak samo, jak gospodarka światowa. [/ramka]

Dzisiaj we włoskim miasteczku L’Aquila, zniszczonym niemal całkowicie przez trzęsienie ziemi na początku kwietnia, rozpocznie się szczyt największych gospodarczych potęg świata.

Już wiadomo, że atmosfera będzie nerwowa z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze w L’Aquili nadal trzęsie się ziemia. Wczoraj zanotowano tam wstrząsy o sile 4,1 stopnia w skali Richtera. Po drugie jednym z głównych tematów ma być przyszłość dolara jako głównej światowej waluty rezerwowej. Ten temat został wywołany przez zaproszonych do dyskusji o kondycji globalnej gospodarki członków grupy 20 największych krajów rozwijających się.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy