Prezes TUI Rainer Feuerhake oświadczył analitykom, że jest zapewniona spłata 350 mln euro, a TUI będzie w stanie sprostać wszystkim zobowiązaniom finansowym w 2010 r. Zdaniem Christiana Obsta z UniCredit prezes dał jasno do zrozumienia, że spółka zapewniła sobie spłatę długu Hapag-Lloyd do 2011 r., co inwestorzy przyjęli z ulgą.
TUI, właściciel biura podroży TUI Travel, postanowił pozbyć się po dziesięciu latach filii kontenerowców Hapag-Lloyd, aby skupić się na turystyce. Ma w niej jeszcze 43 proc. i nadal wspiera ją liniami kredytowymi.
W II kwartale TUI poniósł stratę netto 536,9 mln euro, głównie z powodu kłopotów filii (udzielone jej przez TUI pożyczki sięgnęły 371 mln euro); rok temu tracił tylko 56,4 mln. Obroty zmalały o 11,9 proc., do 4,18 mld, ale spółka liczy na dodatni wynik w okresie styczeń – wrzesień 2009 r.