Gdańska Energa podpisała wczoraj porozumienie o współpracy przy tym projekcie z Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej. – To powinno ułatwić przygotowanie inwestycji – przyznał szef Energi Mirosław Bieliński. – Opracowanie studium wykonalności i zdobycie wszystkich dokumentów może potrwać ponad dwa lata. A termin rozpoczęcia budowy będzie zależał przede wszystkim od analiz i oceny wpływu na środowisko.
Projekt ma szczególne znaczenie, bo – jak przyznał prezes KZGW Leszek Karwowski – poprawi bezpieczeństwo funkcjonowania tamy we Włocławku i zwiększy ochronę przeciwpowodziową.
Nowa tama wraz z elektrownią ma powstać w odległości ponad 20 km od istniejącej w pobliżu Ciechocinka. Dokładnej lokalizacji jeszcze nie ustalono. – Musimy poczekać na analizy, rozważamy albo okolice Nieszawy, albo Raciążka – wyjaśnił Bieliński.
Inwestorem będzie gdańska firma, a całe przedsięwzięcie wraz z urządzeniami energetycznymi i śluzą może kosztować od 2,5 do nawet 3 mld zł.
[srodtytul]Poszukiwania partnera trwają[/srodtytul]