Wszyscy uczniowie je mają, choć nie są obowiązkowe

Na zebraniu nauczyciel mówi rodzicom, ile mają zapłacić za ubezpieczenie. I tak jest co roku. Często rodzice nawet nie wiedzą, co kupują

Aktualizacja: 27.08.2009 01:19 Publikacja: 26.08.2009 18:35

Wszyscy uczniowie je mają, choć nie są obowiązkowe

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Rodzic nie musi płacić składki na ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Może nie chcieć, by jego dziecko było ubezpieczone w firmie, którą wybrała szkoła. Bo na przykład sam wyszukał znacznie korzystniejszą ofertę albo towarzystwo, w którym ma inne polisy, zaproponowało zniżkę. Woli więc wykupić ubezpieczenie samodzielnie.

Najczęściej jednak informacja o składce przekazywana przez nauczyciela jest traktowana jako polecenie, z którym się nie dyskutuje. Rodzice nie dociekają więc, za co płacą. Dopiero gdy dziecko ulegnie wypadkowi, a towarzystwo nie wypłaci odszkodowania albo będzie ono według rodzica za niskie, rozpoczyna się sprawdzanie, jaką ochronę faktycznie zapewnia polisa. Wszystko to jest podane w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Ale najlepiej przeczytać je wnikliwie przed wpłaceniem pieniędzy, a nie po wypadku.

[srodtytul]Ważna przez cały czas[/srodtytul]

Szkolne ubezpieczenie NNW różni się od innych. Okres ochrony jest zgodny z rokiem szkolnym. Polisa zaczyna działać 1 września, a pieniądze mogą dotrzeć do towarzystwa nawet w listopadzie. Ubezpieczone osoby korzystają z ochrony przez 24 godziny na dobę niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Polisa jest więc ważna także w czasie wakacji.

Wszystkie towarzystwa wypłacają odszkodowanie z polisy NNW w razie śmierci osoby ubezpieczonej lub gdy konsekwencją wypadku jest trwały uszczerbek na zdrowiu. Firma zwróci także, ale tylko częściowo, koszty zakupu i naprawy protez ortopedycznych.

[srodtytul]Dodatki do wariantu podstawowego[/srodtytul]

Większość towarzystw rozbudowała podstawowy wariant ubezpieczenia szkolnego, dodając do niego świadczenia związane z pobytem w szpitalu, śmiercią rodziców czy też niezdolnością do nauki.

Na przykład Generali w zakresie podstawowym uwzględnia zatrucia pokarmowe, rany cięte czy ukąszenia przez owady. Uniqa w razie pogryzienia dziecka przez psa wypłaci 5 proc. sumy ubezpieczenia. Tyle samo wyniesie świadczenie, gdy uczeń zachoruje na sepsę.

W zakresie podstawowym ubezpieczenia oferowanego przez PZU znajduje się m.in. trwałe następstwo zawału serca czy próby popełnienia samobójstwa przez ucznia. Allianz wypłaca świadczenie w wysokości 60 zł za każdą wizytę lekarską w trakcie umowy ubezpieczenia. Warta natomiast przekaże rodzicom dziecka jednorazowo 100 zł (tzw. świadczenie za ból), gdy nie ma uszczerbku na zdrowiu, ale ubezpieczony przebywał w szpitalu ponad siedem dni.

[srodtytul]Część składki powraca[/srodtytul]

Ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków zapewnia odszkodowanie, gdy dziecko np. złamie rękę, oparzy się czy mocno rozetnie głowę. Wypłaty nie są duże, bo zależą od wysokości sumy ubezpieczenia. A ta wynosi średnio 10 – 15 tys. zł. Jeśli więc uszczerbek na zdrowiu zostanie oszacowany na nie więcej niż 10 proc., dziecko dostanie kilkaset złotych. Pełna suma ubezpieczenia przysługuje tylko w przypadku śmierci lub pełnego kalectwa.

Dyrektorzy szkół nierzadko są mniej zainteresowani tym, żeby składka była niska, a bardziej tym, aby towarzystwo wsparło szkołę finansowo. Zwykle mogą liczyć na darowiznę odpowiadającą 20 – 30 proc. sumy wpłaconych składek.

Praktykę taką stosuje m.in. Ergo Hestia. Dyrektor musi skierować do tego towarzystwa pisemną prośbę o dofinansowanie ze wskazaniem kwoty i celu, na jaki zostaną przeznaczone pieniądze. Uniqa jest gotowa przekazać szkole 20 proc. zebranej składki na poprawę bezpieczeństwa oraz zapobieganie wypadkom. Allianz płaci szkole za obsługę zawartych ubezpieczeń. Do 30 proc. składki w formie prowizji może pozostawić placówce oświatowej Warta. Ponadto niektóre szkoły mogą liczyć na fundusze prewencyjne, z których finansuje się zakup np. mat antypoślizgowych.

Oprócz gotówki towarzystwa zwykle oferują też upusty i zniżki. Najubożsi uczniowie są zwykle ubezpieczani za darmo. Do polis NNW często dokładane jest – gratis lub za symboliczną złotówkę – OC nauczycieli. Szkoła może też taniej wykupić inne polisy, na przykład OC, ubezpieczenie budynku i mienia.

[ramka][b]Nauczyciel też ubezpieczony[/b]

- Gdy dziecku stanie się coś złego podczas lekcji (np. wychowania fizycznego), odpowiedzialność za to ponosi nauczyciel. Rodzice mogą wystąpić do niego o pokrycie kosztów np. leczenia.

- Zgodnie z kodeksem cywilnym nauczyciel odpowiada za szkody wyrządzone osobom trzecim czynem niedozwolonym w związku z wykonywaniem zawodu do trzykrotności swojego wynagrodzenia.

- Nauczyciel uniknie odpowiedzialności finansowej, jeśli ma polisę OC. Często jest ona oferowana za darmo lub za złotówkę, jeżeli szkoła zawiera umowę grupowego ubezpieczenia NNW. W takiej sytuacji rodzice mogą skierować swoje roszczenia bezpośrednio do towarzystwa.

- Z polisy OC nauczyciela wypłacane jest dziecku odszkodowanie, gdy dozna ono uszczerbku na zdrowiu. Sumy ubezpieczenia wynoszą zwykle 10 tys. zł. Jest to na ogół więcej niż trzykrotność pensji nauczyciela.

- Trzeba przyznać, że rodzice rzadko zgłaszają się po odszkodowanie z ubezpieczenia OC nauczyciela. Zwykle wolą skorzystać z polisy NNW, niż narażać się opiekunowi dziecka. Dlatego zresztą ubezpieczenia te mogą być oferowane przez towarzystwa za darmo.

—el[/ramka] [ramka][b][link=http://www.rp.pl/temat/181784.html] Więcej o ubezpieczeniach[/link][/b][/ramka]

Rodzic nie musi płacić składki na ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Może nie chcieć, by jego dziecko było ubezpieczone w firmie, którą wybrała szkoła. Bo na przykład sam wyszukał znacznie korzystniejszą ofertę albo towarzystwo, w którym ma inne polisy, zaproponowało zniżkę. Woli więc wykupić ubezpieczenie samodzielnie.

Najczęściej jednak informacja o składce przekazywana przez nauczyciela jest traktowana jako polecenie, z którym się nie dyskutuje. Rodzice nie dociekają więc, za co płacą. Dopiero gdy dziecko ulegnie wypadkowi, a towarzystwo nie wypłaci odszkodowania albo będzie ono według rodzica za niskie, rozpoczyna się sprawdzanie, jaką ochronę faktycznie zapewnia polisa. Wszystko to jest podane w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Ale najlepiej przeczytać je wnikliwie przed wpłaceniem pieniędzy, a nie po wypadku.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy