Rodzic nie musi płacić składki na ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Może nie chcieć, by jego dziecko było ubezpieczone w firmie, którą wybrała szkoła. Bo na przykład sam wyszukał znacznie korzystniejszą ofertę albo towarzystwo, w którym ma inne polisy, zaproponowało zniżkę. Woli więc wykupić ubezpieczenie samodzielnie.
Najczęściej jednak informacja o składce przekazywana przez nauczyciela jest traktowana jako polecenie, z którym się nie dyskutuje. Rodzice nie dociekają więc, za co płacą. Dopiero gdy dziecko ulegnie wypadkowi, a towarzystwo nie wypłaci odszkodowania albo będzie ono według rodzica za niskie, rozpoczyna się sprawdzanie, jaką ochronę faktycznie zapewnia polisa. Wszystko to jest podane w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Ale najlepiej przeczytać je wnikliwie przed wpłaceniem pieniędzy, a nie po wypadku.
[srodtytul]Ważna przez cały czas[/srodtytul]
Szkolne ubezpieczenie NNW różni się od innych. Okres ochrony jest zgodny z rokiem szkolnym. Polisa zaczyna działać 1 września, a pieniądze mogą dotrzeć do towarzystwa nawet w listopadzie. Ubezpieczone osoby korzystają z ochrony przez 24 godziny na dobę niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Polisa jest więc ważna także w czasie wakacji.
Wszystkie towarzystwa wypłacają odszkodowanie z polisy NNW w razie śmierci osoby ubezpieczonej lub gdy konsekwencją wypadku jest trwały uszczerbek na zdrowiu. Firma zwróci także, ale tylko częściowo, koszty zakupu i naprawy protez ortopedycznych.