Macie w nas przyjaciela

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju pomaga Europie Środkowej i Wschodniej przetrwać globalny kryzys - pisze Tomasz Mirow

Publikacja: 10.09.2009 03:06

Thomas Mirow prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju

Thomas Mirow prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju

Foto: Rzeczpospolita

Ten rok powinien być dla Europy Środkowej czasem wielkiego świętowania. 20 lat temu podniosła się żelazna kurtyna, a pięć lat temu kraje regionu stały się członkami Unii Europejskiej. W ten sposób ostatecznie zlikwidowano podział Europy. Została też otwarta droga do niemającej precedensu gospodarczej ekspansji.

Solidne fundamenty gospodarcze początkowo pozwoliły większości krajów regionu bronić się przed kryzysem, który na Zachodzie zaczął się już w 2007 r. Ale w ostatnim kwartale 2008 r. niektóre z nich wciągnęła globalna zawierucha na rynkach finansowych i dzisiaj cierpią z powodu recesji.

Kryzys ostatecznie uderzył w Europę Środkową z tak wielką siłą z dwóch powodów: spadku napływu kapitału i załamania się popytu na zachodnich rynkach. To uwypukliło słabości i brak odporności na szoki zewnętrzne, o które nikt się nie troszczył w latach szybkiego wzrostu.

[srodtytul]EBOR reaguje[/srodtytul]

Reakcja EBOR była bardzo szybka. Skonstruowaliśmy pakiet pomocowy, w którym wzrostowi finansowania towarzyszyły „szyte na miarę” środki ukierunkowane na wsparcie dla sektora bankowego i firm mających solidne rokowania na przyszłość. Przede wszystkim przeznaczone były one dla firm małych i średnich, które szczególnie ucierpiały w trudnych warunkach rynkowych.

I tak jak jest prawdą, że sektor finansowy to układ krwionośny nowoczesnej gospodarki, tak równie ważne jest ograniczenie strat, jakie kryzys wyrządza w realnej gospodarce. W żadnym przypadku nie możemy pozwolić na to, aby obecne kłopoty zniweczyły osiągnięcia ostatnich 20 lat.

W ostatnich latach ograniczaliśmy działalność w Europie Środkowej, w miarę jak kraje Unii Europejskiej udostępniały nowym krajom członkowskim wspólnotowe środki finansowe. To spowodowało, że wsparcie EBOR, z wyjątkiem specjalnie ukierunkowanych projektów, nie było już niezbędne. Ostatecznie w 2006 r. postanowiono, że od 2010 r. EBOR przestanie inwestować w nowe kraje członkowskie w Europie Środkowej.

[srodtytul]Elastyczne podejście[/srodtytul]

Dzisiaj w EBOR wprawdzie nadal obowiązuje termin tzw. dojrzewania, czyli stopniowego wycofywania się z krajów regionu, ale kryzys wymusił na naszym banku elastyczne podejście. To pozwoliło EBOR w tym roku na znaczne zwiększenie inwestycji w Europie Środkowej.

W ciągu kilku ostatnich miesięcy dofinansowaliśmy łotewski bank Parex, aby pomóc mu w restrukturyzacji. Węgierski bank OTP otrzymał kredyt, który pozwolił na zwiększenie jego kapitału. EBOR zainwestował również w dział leasingu polskiego Banku Zachodniego WBK, który dzięki temu mógł kredytować firmy małe i średnie.

Ten ostatni przykład pokazuje, że nasze metody walki z kryzysem nie skupiły się wyłącznie na sektorze finansowym. Środki, które pożyczamy bankom, są przeznaczone na kredytowanie firm o solidnych podstawach, które ucierpiały z powodu pogorszenia się sytuacji na rynku. Stworzyliśmy również specjalny fundusz dysponujący 250 mln euro na pomoc dla naszych poprzednich klientów, którzy ucierpieli w kryzysie. W celu utrzymania obrotów handlowych zarówno z partnerami z Europy Środkowej, jak i spoza niej podwoiliśmy środki, jakimi dysponuje Trade Facilitation Program.

W miarę narastania kryzysu zwiększały się również obawy, że zachodnie banki, właściciele spółek córek w Europie Środkowej i Wschodniej (Polska jest tutaj dobrym przykładem), wycofają się z tych rynków. A to spowodowałoby poważne konsekwencje dla gospodarki tych krajów. EBOR nie szczędził sił i środków, aby banki w regionie mogły działać normalnie. Podczas marcowego szczytu UE w Wiedniu przywódcy Wspólnoty zdecydowali, że pakiety wspierające banki nie powinny być ograniczone do ich działalności na terenie danego kraju.

Wraz z tzw. inicjatywą wiedeńską powstał wspólny program, w który zaangażowali się przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego, EBOR, Europejskiego Banku Inwestycyjnego, a także banków centralnych, rządów oraz komisji nadzoru finansowego zarówno ze Wschodu, jak i z Zachodu. Dzięki temu doszło do niespotykanej dotychczas koordynacji działań na rynkach finansowych.

[srodtytul]Wspólny plan[/srodtytul]

W lutym tego roku powstał plan wspólnego działania EBOR, EBI i Banku Światowego, którego celem jest udostępnienie 25 mld euro bankom w Europie Środkowej, aby w latach 2009 – 2010 były w stanie udzielać kredytów dla pobudzenia realnej gospodarki. Ten program jest częścią szerzej zakrojonej akcji pomocowej dla krajów, które najbardziej ucierpiały z powodu kryzysu. Zakłada ona również pakiety pomocowe ze strony MFW i UE.

Wprowadzenie w życie wspólnego planu działania przebiega zgodnie z założeniami. EBOR zatwierdził projekty o łącznej wartości 1,5 mld euro, Bank Światowy – 1,1 mld, a EBI jest przygotowany do uruchomienia linii kredytowych o wartości 7,5 mld euro. Wszystkie trzy instytucje informują już o dużym zainteresowaniu rynku.

Nasza odpowiedź na kryzys musi jednak wybiegać poza obecne problemy. Przyszedł czas na budowanie warunków ożywienia gospodarki i podstaw jej przyszłego trwałego wzrostu. Dlatego kładziemy duży nacisk na projekty energetyczne, ze szczególnym uwzględnieniem wspierania produkcji energii ze źródeł odnawialnych i projektów efektywnie energię wykorzystujących.

Musimy pamiętać, że Europa Środkowa przeszła długą drogę i zrobiła ogromny postęp w ciągu ostatnich 20 lat. Kryzys nie odbił się źle na regionie. Nie doświadczył on zapaści na rynku bankowym ani krachu walutowego. Nie zanotowaliśmy odwrócenia proreformatorskich trendów czy wyzwań dla demokracji. Nie mówiąc już o tym, że dotychczas nie zauważyliśmy również, aby niekorzystne wydarzenia z zewnątrz, które zazwyczaj powodowały na rynkach wschodzących załamanie gospodarcze, czasami wręcz recesję, miały i tym razem podobny efekt.

To dowód niespotykanej politycznej, gospodarczej i instytucjonalnej integracji Europy Środkowej z resztą Europy i globalną gospodarką. Natomiast środki i inwestycje naszego banku to zobowiązania długoterminowe, a nie „gorące pieniądze”, które tak często finansują projekty w krajach zaliczanych do rynków wschodzących.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy