Decyzja Michelina o emisji akcji z prawem poboru potwierdziła, że inwestorzy bardzo tego nie lubią. Światowy lider w branży oponiarskiej chce sprzedać akcje za 1,2 mld euro z rabatem 31 proc. wobec ostatniego kursu. Giełda w Paryżu zareagowała na tę informację spadkiem notowań spółki o ponad 10 proc.
Firma z Clermont-Ferrand zaproponowała po dwie nowe akcje za 11 starych, po 45 euro. Można na nie zapisywać się od 30 września do 13 października. Na giełdzie znajdą się od 25 października. Michelin potrzebuje świeżych środków, bo chce w ciągu pięciu lat zwiększyć czterokrotnie sprzedaż na wschodzących rynkach, a łączną sprzedaż o 25 proc. w ciągu pięciu lat i o połowę w ciągu dekady. Emisja pozwoli mu zainwestować w 2011 r. 1,6 mld euro zamiast 1,2 mld euro. Koncernowi zależy także na poprawieniu oceny wiarygodności kredytowej.
Reakcją giełdy zaskoczeni są analitycy. Oferowana cena jest dobra, ale spadek akcji bardzo duży – zauważył Xavier de Viillepion z Global Equities.