W rekordowym pod tym względem 2007 r. progi GPW przekroczyło 11 spółek zagranicznych. Teraz na parkiecie w Warszawie jest ich 27. Wśród giełdowych debiutantów dominować będą spółki z Ukrainy.
Eksperci wskazują, że z tego kraju może się pojawić w tym roku aż osiem firm. Obecnie w obrocie w Warszawie już są akcje pięciu spółek znad Dniepru. Pojawią się też pierwsze firmy z Chorwacji, Gruzji i Rosji. Rekordową ofertę może przeprowadzić czeski bank CSOB. Nieoficjalnie mówi się, że Czesi planują sprzedać akcje warte nawet 10 mld zł. Przed nimi o kapitał polskich inwestorów będzie walczył słoweński bank Nova KBM, który już w lutym powinien ruszyć po ponad pół miliarda złotych.
W sumie wartość zagranicznych ofert na polskim rynku może przekroczyć w 2011 roku 12 mld zł. Jeżeli spółkom uda się zrealizować swoje plany, kapitalizacja GPW wzrośnie o 50 mld zł. Obecnie jest to ponad 820 mld zł, z czego 35 proc. przypada właśnie na zagraniczne firmy.
Niektóre spółki i brokerzy obawiają się, że w pozyskiwaniu kapitału na naszym rynku przeszkodzić mogą zmiany w działaniu funduszu emerytalnego. Zdaniem Marka Buczaka, zarządzającego Quercus TFI, kluczowe znaczenie w powodzeniu zagranicznych ofert ma zazwyczaj popyt wśród funduszy inwestycyjnych, a nie OFE.