Francuzi chcą budować w Polsce

Rozmowa z Armandem Laferr?re, dyrektorem do spraw dużych projektów Areva

Aktualizacja: 04.03.2011 14:17 Publikacja: 04.03.2011 13:42

Elektrownia jądrowa w Olkiluoto w Finlandii

Elektrownia jądrowa w Olkiluoto w Finlandii

Foto: Bloomberg

Energianews.pl: Areva, obok GE Hitachi i Westinghouse jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do zaoferowania PGE reaktora jądrowego swojej produkcji. Przyjechał Pan na spotkanie z polskimi parlamentarzystami i panią pełnomocnik rządu do spraw energetyki jądrowej. Jakimi informacjami chce się Pan podzielić z Polakami?

Armand Laferrè:

Polska jest jeszcze na początku procesu wyboru technologii jądrowej. Dużo jest w tej sprawie do zrobienia. Ale niewiele osób wie, że już teraz między Arevą a polskimi przedsiębiorstwami istnieją silne związki. Nawiązaliśmy współpracę z kilkoma firmami przy budowie elektrowni jądrowej w Olkiluoto w Finlandii. W efekcie polski jest najczęściej używanym językiem na terenie tej budowy.

Jak Pan skomentuje opóźnienia i wzrost kosztów, do których doszło przy budowie elektrowni w Olkiluoto?

Są opóźnienia, nie kryjemy tego. Zarówno harmonogram, jak i zaplanowane wstępnie nakłady przekroczyliśmy o 100 proc. Ale tak jest w każdym przypadku, kiedy realizuje się projekt pilotażowy, wdrażający nową technologię. Dzięki temu zdobyliśmy doświadczenia, które pozwalają uniknąć błędów w przyszłości. Drugi reaktor w tej samej technologii budujemy w Flamanville. Tutaj opóźnienia udało się już ograniczyć do 40 proc. A obecna budowa dwóch kolejnych siłowni EPR w Taishan w Chinach idzie już bez opóźnień. I myślimy, że tak samo będzie już ze wszystkimi kolejnymi projektami.

Areva dostarcza technologię dla elektrowni jądrowych. Tymczasem operatorem takich siłowni jest inny francuski koncern z silnymi wpływami rządu - Electricite de France. Czy EDF i Areva wspólnie wystartują w przetargu przygotowywanym przez PGE?

Będziemy robić to, czego zażyczy sobie nasz klient. Strona Polska jeszcze nie ujawniła swoich oczekiwań w tej sprawie. My nie będziemy niczego sugerować ani narzucać.

Ale reaktor EPR, który macie do zaoferowania, jest owocem współpracy z EDF...

Tak, lecz własność intelektualna jest w rękach Arevy. Są na świecie klienci, którzy preferują konkretnych operatorów do współpracy, więc mamy doświadczenie we współpracy w różnych konfiguracjach. Czasem z EDF, a czasem z innymi firmami.

Rząd i PGE szacują, że budowa pierwszej elektrowni jądrowej o mocy 3000 MW pochłonie 35-55 mld zł, czyli ok. 9-14 mld euro. Czy to trafny szacunek?

Tak, to rozsądna kwota. Trzeba jednocześnie pamiętać, że mogą być potrzebne dodatkowe środki na przygotowanie terenu pod budowę. Zupełnie inaczej sprawa wygląda, gdy buduje się niejako seryjnie, w lokalizacji, w której już istnieje elektrownia. Jeżeli mamy do czynienia z inwestycją typu greenfield, koszty są zawsze wyższe.

Areva ma silnych konkurentów. Jakie atuty swojego reaktora może Pan wymienić?

Bardzo szanuję naszą konkurencję. To firmy z dużym potencjałem i kompetencjami. Jednak tylko reaktor EPR oferowany przez Arevę spełnia najwyższe europejskie normy bezpieczeństwa i jest technologią już wdrożoną. Technologii oferowanej przez Westinghouse nie zastosowano jeszcze w Europie ani Stanach Zjednoczonych, tylko w Chinach. Z kolei GE w ogóle nie oddał ani jednego reaktora ESBWR na świecie.

Dziękuję za rozmowę.

Energianews.pl: Areva, obok GE Hitachi i Westinghouse jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do zaoferowania PGE reaktora jądrowego swojej produkcji. Przyjechał Pan na spotkanie z polskimi parlamentarzystami i panią pełnomocnik rządu do spraw energetyki jądrowej. Jakimi informacjami chce się Pan podzielić z Polakami?

Armand Laferrè:

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy