Światłowodowy pat

Choć nowoczesna sieć telekomunikacyjna kosztuje ponoć zbyt dużo, jak na możliwości jednego operatora, to wcale nie spieszą się oni do współpracy

Publikacja: 31.03.2011 04:16

Światłowodowy pat

Foto: Flickr

Fiaskiem zakończyły się rozmowy Telekomunikacji Polskiej i Netii, największego operatora alternatywnego, na temat wspólnych inwestycji w nowoczesną sieć światłowodową (FTTH). Nie pomogła interwencja Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

- Założenie było takie, że skoro inwestycje światłowodowe są piekielnie drogie, skoro nigdzie na świecie w światłowody nikt nie inwestuje samodzielnie (chyba że dostaje publiczne dotacje), to trzeba połączyć siły największych graczy. TP chciała jednak wyłączenia swojej sieci spod regulacji rynkowych w pewnych obszarach – mówi Anna Streżyńska, prezes UKE. I Netia, i TP deklarują chęć wspólnych inwestycji, ale... przestały ze sobą o tym rozmawiać.

FTTH nisko w priorytetach

W ciągu czterech lat UKE doprowadził do tego, że każdy operator może świadczyć usługi w miedzianej sieci operatora narodowego. Na tym opiera swoją strategię Netia. Nie godzi się zatem, aby inwestycje w FTTH ograniczały jej możliwość w sieci miedzianej, która jeszcze przez wiele lat będzie podstawą telekomunikacyjnego biznesu w Polsce. TP dla odmiany argumentuje, że bez zmian w zasadach regulacyjnych inwestycje w FTTH będą nieopłacalne, a pozycja TP w nowej sieci upośledzona. Powstał pat, z którego przełamaniem obie spółki się nie spieszą.

Dzisiaj światłowodowa sieć bowiem nie leży wysoko w priorytetach żadnej ze spółki (dla obu ważniejsze są nowe usługi w technologii VDSL, które Netia już lokalnie uruchamia, a TP się przygotowuje). Za kilka lat sytuacja może się zmienić.

Wydajność sieci miedzianej operatorów telekomunikacyjnych zdaje się kończyć na 100 Mb/s, podczas gdy konkurujący z nimi operatorzy telewizji kablowej już dzisiaj mogą zaoferować 200 Mb/s, a w niedalekiej przyszłości 400 Mb/s. Dla telekomów radykalnym rozwiązaniem jest sieć światłowodowa, w której oferuje się 2,5 Gb/s. Koszt wymiany sieci miedzianej w Polsce liczony jest jednak w miliardach złotych. Nie każdy z operatorów chce od razu realizować tak ambitne plany. Inaczej widzi sprawę Telefonia Dialog, która dzisiaj z największym rozmachem pośród dużych operatorów buduje sieć światłowodową.

Można samemu

- Realizujemy dzisiaj kilka mniejszych i większych projektów, zarówno z wykorzystaniem unijnego dofinansowania, jak i na zasadach czysto komercyjnych. Łącznie na koniec tego roku spodziewamy się mieć w zasięgu światłowodowej sieci ok. 120 tys. gospodarstw domowych – mówi Krzysztof Dziedzic, pełnomocnik zarządu Telefonii Dialog ds. techniki. Tylko za własne pieniądze Dialog buduje jednak tylko ok. 15 proc. tych linii. Przy pozostałych posiłkuje się unijnymi dotacjami. Nie spieszy my się do obniżania kosztów dzięki koinwestycjom z innymi operatorami.

- Współpraca z konkurentami ma swoje zalety, ale ma i wady. Zastanawiamy się dzisiaj nad taką możliwością, ale konkretne plany na ten rok to inwestycje ze środków własnych oraz unijnych dotacji – mówi Krzysztof Dziedzic.

Budowa sieci FTTH nie stoi więc w miejscu. Inwestycje podejmują również mniejsi operatorzy, jak sieci telewizji kablowej, czy lokalni dostawcy Internetu. Bez dużych inwestycji największych sieci znaczna częśc Polaków poczeka na światłowody Internet 2-3 lata dłużej.

wsp. Tomasz Boguszewicz

FTTH można dzielić

rozmowa z Rafałem Sobiczewskim, dyrektorem do spraw dostępu szerokopasmowego na Europę Środkowo-Wschodnią i WNP  w

Alcatel-Lucent

rpkom.pl: - Jakie są dzisiaj techniczne możliwości współdzielenia optycznych sieci dostępowych?

- Obecnie stosowane technologie i rozwiązania dostępowe nie nakładają praktycznie żadnych ograniczeń. Z założenia służą do budowy sieci wielousługowych, tak więc każdy operator może być traktowany, jako „inna usługa" z dedykowanymi odpowiednimi zasobami.

Kwestią jest ustalenie punktu dostępu do sieci dla operatora korzystającego i zestawienie wirtualnej sieci (VLAN) dla jego usług. Pod warunkiem oczywiście, że te zasoby istnieją. Sieci powinny być projektowane z odpowiednim „naddatkiem", jeżeli mają służyć równocześnie wielu dostawcom usług.

- Jak rozumiem, chodzi po prostu o dostępne pasmo?

- Tak. I nie chodzi tu tylko o szybkość transmisji w linii dostępowej, ale muszą być również dedykowane odpowiednie pojemności samych węzłów oraz sieci agregacyjnej. Zwłaszcza, jeżeli wielu operatorów chce gwarantować duże pasmo. Na przykład by zaoferować usługi wideo w technologii multicastu, który ma już swoje konkretne potrzeby.

Zapotrzebowanie na pasmo dla usług internetowych również szybko rośnie – głównie wskutek popularności tzw. streamingu wideo, co wymaga projektowania sieci z możliwością rozbudowy na co najmniej parę lat naprzód. To wszystko da się zrobić, ale najlepiej, jeżeli jest przewidziane na etapie projektowania sieci. Infrastruktura otwarta, to w Polsce nowinka. Do tej pory operatorzy głównie planowali zasoby głównie pod kątem swoich potrzeb.

- A co z dyskusją na temat wyższości technologii Ethernet point-to-point (P2P) versus GPON w kontekście współdzielenia sieci?

- Współdzielenie, jak mówiłem wcześniej, możliwe jest w każdej technologii. P2P może wydawać się wygodniejsze dla operatorów alternatywnych, ponieważ wszystkie włókna abonenckie kończą się w lokalizacji centralowej. W przypadku GPON konieczne jest „pogrupowanie" abonentów z wykorzystaniem spliterów optycznych.

Największą wadą P2P jest konieczność instalacji dużo większej ilości kabli. W przypadku obszarów o bardzo dużej gęstości zaludnienia daje to ok. 15 proc. wyższy koszt budowy infrastruktury, co może wydawać się niewielkie, ale różnica ta może znacznie wzrosnąć im bardziej rozległy obszar chcemy okablować.

Typowo projektując sieć budujemy z operatorem model biznesowy, gdzie szczegółowo analizujemy koszty kapitałowe i eksploatacyjne sieci. I z niego wynika wybór technologii. Większość dużych operatorów europejskich zdecydowała się na GPON, ale również Ethernet P2P jest opłacalny w pewnych konkretnych warunkach. Na europejskim rynku zdecydowały się np. KPN i Swisscom.

- Dlaczego?

- Mają dużo obiektów centralowych obsługujących stosunkowo gęste skupiska ludzkie, a zatem również stosunkowo krótkie pętle abonenckie. GPON jest zdecydowanie ekonomiczniejszy, kiedy trzeba okablować duże, średnio lub stosunkowo mało zaludnione obszary – włókna są lepiej wykorzystane, kładzie się mniej kabli, kopie się mniejsze dukty. Ponadto jest znacznie lepiej zestandaryzowany, a także łatwiejszy i tańszy w zarządzaniu.

Co jest droższe: P2P, czy GPON jest kwestią względną, wszystko zależy od konkretnego przypadku. W dużych wdrożeniach NGA na świecie dominuje PON (GPON w Europie i USA, EPON w Azji) i VDSL2.

- A jak to dzisiaj wygląda w Polsce?

- W Polsce jeszcze nie instalujemy dużo światłowodów do mieszkań. Z technik dostępu nowej generacji królują techniki telewizji kablowych (EuroDOCSIS 3.0) i Ethernet w budynkach. Już w tym roku zobaczymy na większą skalę VDSL2, ale także stale rośnie zainteresowanie operatorów GPON.

Jeżeli w praktyce zacznie być stosowana megaustawa z wymogiem optycznej instalacji wewnątrzbudynkowej, to będzie to idealne środowisko do stosowania tej technologii. Wystarczy umieścić splittem optyczny np. w piwnicy budynku i doprowadzić do niego jedno włókno światłowodowe danego operatora. Jeżeli operatorzy będą mogli i chcieli układać grube kable będzie również możliwość stosowania technologii P2P.

- Dziękujemy za rozmowę

not.Łukasz Dec

Ponadto w Teleinformatyce:

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy