Łączny koszt inwestycji Famur2 to 140 mln zł, z czego 42 mln zł pochodzi z unijnych dotacji. Prace budowlane trwały rok. Prezes Famuru Waldemar Łaski pytany, jak otwarcie nowego zakładu wpłynie na sytuację w grupie, odpowiadał, że Famur2 zapewni produkcję maszyn i urządzeń górniczych na najbliższych kilkadziesiąt lat. – Poza tym znacząco obniżymy koszty – mówił w rozmowie z „Rz". Po otwarciu fabryki zatrudnienie w Famurze wzrosło o ok. 100 osób.

Fabryka Famur2 to początek pełnej modernizacji grupy. – Sądzę, że kolejne to stworzenie najnowocześniejszych modułów produkcyjnych, nie tylko w Katowicach, ale także w naszych pozostałych zakładach. Na razie za wcześnie, by mówić o konkretach, ale otwarcie nowej fabryki nie jest otwarciem tego procesu – mówi prezes.

Nowa fabryka powstawała w czasie wyjątkowo trudnym. W 2010 r. kopalnie podnosiły się z kryzysu, ale ich wydatki na inwestycje, także maszynowe, zostały ograniczone o kilkaset mln zł, co rzutowało również na sytuację ich dostawców. Jednak Famur po restrukturyzacji kilka lat wcześniej z kryzysu wyszedł obronną ręką, a prezes Łaski, choć nie podaje prognoz na ten rok, przyznaje, że spodziewa się, iż będzie on dla rynku okołogórniczego lepszy (w 2010 r. Famur miał 79,8 mln zł skonsolidowanego zysku netto przy przychodach 885,4 mln zł).

Inwestycja w Famur2 jest dla spółki bardzo ważna. To właśnie w tej fabryce powstaje kombajn do eksploatacji pokładów cienkich (poniżej 1,5 m), który ma być alternatywą dla tzw. kompleksów strugowych. Przede wszystkim dlatego, że jest o mniej więcej połowę tańszy. Pierwsza tego typu maszyna zaczęła już pracę w należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego kopalni Murcki-Staszic.

Famur ma już kolejne pomysły na lepsze funkcjonowanie grupy. Pod koniec 2010 r. ogłosił nową strategię, która spodobała się inwestorom (w ciągu ostatnich trzech miesięcy akcje spółki podrożały o ponad 40 proc., a w ciągu ostatnich sześciu miesięcy o ponad 60 proc.). W jej ramach spółka przejęła już spółkę Remag i część Pemugu, teraz kolej na wyodrębnienie z grupy Zamet Industry i grupy odlewni, które samodzielnie zadebiutują na giełdzie w drugim półroczu 2011 r., a ich akcjonariat będzie taki jak grupy Famur (spółka wypłaci dywidendę niepieniężną w postaci akcji tych spółek, szacowaną na ok. 250 mln zł).