Wedle Andrzeja Panasiuka rekomendowaną przez doradcę prywatyzacyjnego (konsorcjum Access CF, Grupa Kapitałowa Jagiełło, Wrębiak i Wspólnicy, Business Consulting) drogą będzie sprzedaż spółki inwestorowi branżowemu. Właściciele (Skarb Państwa – 48 proc., Polskie Koleje Państwowe – 52 proc.) chcą sprzedać minimum 80 proc. udziałów w TK Telekom. Zarząd spółki negocjuje teraz ze związkami zawodowymi gwarancje zatrudnienia dla 1,5-tysięcznej załogi. Finał procesu prywatyzacji spodziewany jest na styczeń – luty przyszłego roku. Transakcję będą prowadziły PKP.
Strategia prywatyzacyjna nie bierze pod uwagę projektu ustawy o utworzeniu Międzyresortowego Operatora Sieci Teleinformatycznej. – Wiemy, że ten dokument się pojawił. Nie pierwszy zresztą tego typu pomysł. Trudno nam się do niego odnieść, ale zakładamy, że nie wpłynie na proces prywatyzacji – powiedział Andrzej Panasiuk.
Połowa przychodów z kolei
W 2010 r. TK Telekom wypracował 263 mln zł przychodów, 70 mln zł EBITDA oraz 3,8 mln zł zysku netto. Według zarządu, plan na ten rok zakłada 282 mln zł przychodów, 80,5 mln zł EBITDA oraz 10 mln zł zysku netto.
Do połowy tego roku przychody wyniosły 135 mln zł, EBITDA 36 mln zł, a zysk netto 2,9 mln zł. W strukturze przychodów TK Telekom 55 proc. przynosi grupa PKP i rynek telekomunikacyjny. Jak mówi Andrzej Panasiuk udziały rynku kolejowego stopniowo spadają. Nie potrafił jednak przesądzić, jak na kontrakty z grupą PKP wpłynie sprzedaż TK Telekom poza tę grupę.