Dziś z dostępnością internetu na Mazurach jest źle. Z raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej powstałego na podstawie inwentaryzacji sieci wynika, że pod względem rozwoju infrastruktury światłowodowej woj. warmińsko-mazurskie - obok łódzkiego, podlaskiego i świętokrzyskiego - należy do najgorszych. W ponad 90 proc. miejscowości tych regionów operatorzy nie wykazali, podczas inwentaryzacji, zakończeń sieci światłowodowych.
O jakiekolwiek konkurencji na rynku telekomunikacyjnym można mówić tylko w przypadku 10 proc. miejscowości Warmii i Mazur, bo tam swą sieć ma chociaż dwóch operatorów. Dodatkowo problemem województwa jest to, że w ogromnej większości wsi gospodarstwa domowe są bardzo rozproszone. – Trudno u nas znaleźć miejscowości, gdzie na przestrzeni kilku kilometrów stałby dom przy domu. W zasadzie w większości są to kolonie, a nie typowe wsie – mówi Jakub Wilk. Operatorzy nie kwapią się z inwestycjami w takich miejscach.
To wszystko powoduje, że znajdując na mazurskiej wsi, zaledwie kilka kilometrów za Mrągowem, Olsztynem, czy Giżyckiem można mieć problemy z internetowym dostępem, nawet przez sieć operatora komórkowego.
Czy MRR zdąży z notyfikacją SSPW?
Tę sytuację ma odmienić projekt Sieć Szerokopasmowa Polski Wschodniej (SSPW), który obejmie m.in. woj. warmińsko-mazurskie. Projekt przewiduje, że na Warmii i Mazurach powstanie 2,2 tys. km sieci światłowodowej. Całość ma kosztować 314 mln zł, z czego większość pokryją dotacje unijne. Województwo wyłoży z własnego budżetu 12,9 mln zł. Powstanie w sumie 200 węzłów światłowodowej sieci szkieletowo-dystrybucyjnej. Znajdą się one w 83 gminach województwa (ze 116 wszystkich). Po zakończeniu projektu 90 proc. mieszkańców i 100 proc. instytucji i firm ma mieć możliwość korzystania z internetu.
W Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie są jednak rozczarowani, że projekt SSPW, który Ministerstwo Rozwoju Regionalnego traktuje prestiżowo, posuwa się do przodu tak wolno. Obecnie jest w fazie notyfikacji w Komisji Europejskiej.