Walka z wykluczeniem finansowym w Polsce

Ubóstwo w naszym kraju się nie zwiększa, ale coraz więcej Polaków ma długi. Oferta banków jest coraz bogatsza, ale wciąż co piąta osoba dorosła po nią nie sięga. Przyczyny? Między innymi trudny dostęp oraz zbyt wysokie koszty

Publikacja: 15.12.2011 01:04

Osoby z niskimi dochodami rzadziej są klientami banków czy towarzystw ubezpieczeniowych

Osoby z niskimi dochodami rzadziej są klientami banków czy towarzystw ubezpieczeniowych

Foto: Rzeczpospolita

– Jedni w ogóle nie korzystają z usług bankowych i finansowych, a inni korzystają za bardzo – przyznaje Małgorzata Zaleska, członek zarządu NBP. – Ponieważ nie istnieje jedna definicja wykluczenia finansowego, trudno szczegółowo określić jego rozmiary w Polsce. Według różnych danych Narodowego Banku Polskiego niespełna 80 proc. Polaków ma rachunek bankowy.

Pozostali nie otworzyli konta, nie korzystają z bankomatów ani kart kredytowych. Nie zaciągają kredytów, nie zakładają lokat bankowych.

Starsi i biedni

Największa grupa Polaków prawie w ogóle niekorzystających z usług bankowych i finansowych to osoby starsze (emeryci, renciści) oraz mieszkańcy małych miasteczek i wsi. Ludzie ci na ogół nie mają konta. Gdy w ubiegłym roku przeprowadzono wśród nich ankietę, co czwarta osoba stwierdziła, że woli płacić gotówką i trzymać pieniądze w domu.

3,3 mln

z taką liczbą osób wykluczonych Polska zajmuje w Europie trzecie miejsce, po Rumunii i Włoszech

Przyzwyczajeniom takim sprzyja słabo rozwinięta sieć usług bankowych w małych miejscowościach. Placówek jest wprawdzie coraz więcej, ale wciąż brakuje tam bankomatów, a przede wszystkim punktów akceptujących karty płatnicze. To też ma wpływ na poziom wykluczenia finansowego.

Wiele osób starszych nie korzysta z komputerów. Zresztą w wielu miejscach w Polsce wciąż nie ma dostępu do sprawnie działającej sieci internetowej. Kłopoty z dostępem do usług bankowych czy finansowych mają osoby niepełnosprawne. Dodatkowo dla wielu rencistów i emerytów listonosz jest nie tylko kurierem, ale również kimś, z kim można porozmawiać.

Z badań wynika poza tym, że ludzie nie zakładają konta w banku, ponieważ ich zdaniem mają zbyt niskie dochody (uważa tak 23 proc. ankietowanych), a usługi bankowe są według nich kosztowne. Do grupy tej należą osoby z najniższymi wynagrodzeniami oraz utrzymujące się ze świadczeń socjalnych.

Brakuje specjalnej oferty

– Na Zachodzie to wykluczenie finansowe powoduje wykluczenie społeczne. U nas jest przeciwnie. Wśród osób z niskim wykształceniem i dochodami bądź bezrobotnych najwięcej jest narażonych na wykluczenie finansowe – zwraca uwagę prof. Małgorzata Iwanicz-Drozdowska ze Szkoły Głównej Handlowej.

Jej zdaniem, żeby określić rzeczywisty rozmiar wykluczenia finansowego, należy także sprawdzić, czy na głównym rynku bankowym dostępne są kredyty dla niezamożnych osób z rozsądnym oprocentowaniem. W Polsce wciąż prawie 6 proc. Polaków żyje poniżej poziomu skrajnego ubóstwa, a ponad 10 proc. w sferze ubóstwa. Ekonomistka podkreśla, że w naszym kraju ubóstwo praktycznie zawsze wiąże się z groźbą wykluczenia finansowego. Najbardziej narażeni na nie są bezrobotni, często z niskim wykształceniem.

Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka z SGH, była wiceminister pracy, uważa, że w pomoc osobom wykluczonym finansowo i społecznie powinny się angażować służby socjalne oraz zajmujące się rynkiem pracy.

– Wszystkie efektywne usługi społeczne to takie, które są indywidualnie dobierane do potrzeb konkretnych osób wymagających wsparcia. Wydaje się to oczywiste, ale wciąż mamy z tym problemy – mówi Agnieszka Chłoń-Domińczak.

Zdaniem ekonomistki SGH, wprowadzenie e-administracji 0raz wspólnej internetowej bazy podopiecznych uwolniłoby pracowników od spraw socjalnych od nadmiaru biurokracji i zwiększyłoby skuteczność pomocy osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym.

– Kiedyś próbowano wdrożyć system elektronicznej karty identyfikacyjnej zapamiętującej wczytane na nią dane z różnych instytucji. Mogłaby to być jedna baza danych z jednoznaczną identyfikacją ułatwiającą urzędnikom szybką reakcję. Ale zaprzestano pracy nad tym projektem – dodaje Agnieszka Chłoń-Domińczak.

Wiele barier

– Wykluczenie finansowe jest jak piętno, którego coraz trudniej się pozbyć. W efekcie potęguje ono ubóstwo oraz rozwarstwienie społeczne – uważa Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Ekonomiści wskazują też na inne bariery utrudniające korzystanie z usług bankowych. Są to: zbyt wysokie koszty w porównaniu z zyskami z posiadania konta, obawa przed nowymi technologiami, brak zaufania do instytucji finansowych, silne przywiązanie do pieniądza gotówkowego.

– Natężenie poszczególnych barier jest różne w różnych grupach osób. Dlatego trudno jest wskazać jedną najważniejszą barierę związaną z założeniem konta. Ponadto należy pamiętać, że wśród ludzi nieposiadających konta, a więc wykluczonych

finansowo, znajdują się osoby samowykluczone, czyli świadomie rezygnujące z usług finansowych – mówi Alina Damińska, ekspert Departamentu Systemu  Płatniczego w NBP.

W pętli zadłużenia

Osoby, które rzadko korzystają z usług finansowych i bankowych lub w ogóle tego nie robią, często mają kłopoty z planowaniem swoich finansów, zwłaszcza w długiej perspektywie. Stają się też bezradne w sytuacjach kryzysowych, takich jak zwolnienie z pracy czy choroba.

W ostatnich latach znacznie wzrósł odsetek osób, które za bardzo się zadłużyły, nie umiały zapanować nad wydatkami i z tego powodu wpadły w pętlę zadłużenia. Kłopoty ze spłatą kredytów ma kilkanaście procent rodzin (odsetek ten zmienia się co kwartał).

Problemem jest też to, że dla ludzi niemających konta bankowego otrzymanie kredytu może być trudniejsze, ponieważ bank ma wówczas ograniczoną możliwość weryfikacji wypłacalności potencjalnego klienta. Osoby niepotrafiące dowieść swojej wiarygodności finansowej nierzadko są skazane na korzystanie z jedynie dostępnych pożyczek udzielanych na lichwiarskich zasadach, często oferowanych nielegalnie. Sięgnięcie po takie finansowanie jeszcze pogarsza sytuację.

Jak to robią inni

Komisja Europejska już od kilku lat zajmuje się propagowaniem dostępu konsumentów do usług bankowych i finansowych. W 2009 r. najwięcej osób niekorzystających z oferty bankowej było w Rumunii (8 mln), we Włoszech (ponad 6 mln) i w Polsce (3,3 mln), a najmniej w Danii, Finlandii oraz Luksemburgu (poniżej 10 tys.).

Szwecja gwarantuje wykluczonym finansowo dostęp do konta oszczędnościowego bez możliwości korzystania z usług płatniczych. W Holandii na podstawie umowy, w której jedną ze stron jest Ministerstwo Finansów, bank nie może odmówić otwarcia rachunku żadnemu konsumentowi. W Niemczech, we Włoszech i w Wielkiej Brytanii popularne są proste, niedrogie rachunki rozliczeniowe przygotowane z myślą o klientach gorzej zarabiających.

W wielu krajach UE, w ramach walki z nadmiernym zadłużaniem się przez gospodarstwa domowe, organizowane są warsztaty planowania budżetów domowych i szkolenia, podczas których wyjaśnia się, jak działa konto, zlecenia stałe itp.

Idea taniego konta dla każdego w naszym systemie bankowym ma raczej wymiar reklamowy. Kryzys spowodował jednak, że z jednej strony banki zaczęły skrupulatniej sprawdzać zdolność kredytową swoich potencjalnych klientów, a z drugiej zaczęły wprowadzać tańsze usługi.

– Jednym z działań zapisanych w „Programie rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce na lata 2011 – 2013" jest wypracowanie rekomendacji dla sektora bankowego w sprawie niedrogiego rachunku. W tym celu powstał Zespół ds. Taniego

Rachunku Bankowego. Obecnie jest on w trakcie prac nad wyżej wymienioną rekomendacją. Dodatkowo pod uwagę brane jest zalecenie Komisji Europejskiej w sprawie zwykłego rachunku płatniczego z lipca 2011 roku. Prace są daleko posunięte. W niedługim czasie rekomendacja powinna zostać skierowana do polskich banków – twierdzi Alina Damińska z NBP.

Przykładem oferty dostosowanej do potrzeb mniej zamożnych klientów są tanie konta Nestor i Standard proponowane przez Bank Pocztowy. Instytucja ta wykorzystała rozwiniętą sieć placówek pocztowych. Jej klienci mogą za darmo wpłacać i podejmować gotówkę na najbliższej poczcie, a nawet mogą poprosić listonosza o przyniesienie pieniędzy do domu. Karta z debetem od 500 do 1000 zł miesięcznie kosztuje w tym banku 4 zł miesięcznie.

Metody zaradcze

Eksperci podkreślają, że zmniejszenie rozmiarów wykluczenia finansowego wymaga wielokierunkowych działań. Potrzebna jest nowoczesna edukacja dzieci oraz osób, które pracują z osobami wykluczonymi (np. pracowników służb socjalnych). Warto takźe stworzyć  sieć placówek z doradztwem dotyczącym zarządzania finansami osobistymi w ramach poradnictwa obywatelskiego. Dobre efekty powinno dać zmniejszenie biurokracji w instytucjach pomagających osobom zagrożonym lub z problemami społecznymi i finansowymi.

Niektórzy postulują też, by państwo wspierało instytucje finansowe prowadzące tanie, podstawowe rachunki i oferujące nisko oprocentowane pożyczki. Pomoc potrzebna jest również podmiotom rozwijającym różne formy ekonomii społecznej.

Główne przyczyny wykluczenia finansowego

- koszty usług bankowych, koszty prowadzenia rachunku bankowego,

- niska świadomość finansowa,

- niski poziom dochodów, w tym brak stałego zatrudnienia lub bezrobocie,

- zamieszkiwanie w małych miejscowościach i na wsiach, gdzie nie ma oddziałów banków czy bankomatów,

- brak efektywnej pomocy ludziom niezamożnym lub znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej.

Wolimy pożyczać

- Co jest bliższe sercu Polaka: zadłużanie się czy oszczędzanie, najlepiej widać na podstawie statystyk Narodowego Banku Polskiego. Według NBP wartość kredytów dla gospodarstw domowych przekroczyła wartość zgromadzonych przez ludność oszczędności już w połowie 2008 roku i na razie nic nie zapowiada, by ta tendencja się odwróciła.

- Na koniec października 2011 r. gospodarstwa domowe były winne bankom i SKOK 530,2 mld zł. Było to o ok. 74 mld zł więcej, niż wynosiły zgromadzone oszczędności (456,3 mld zł).

NBP

– Jedni w ogóle nie korzystają z usług bankowych i finansowych, a inni korzystają za bardzo – przyznaje Małgorzata Zaleska, członek zarządu NBP. – Ponieważ nie istnieje jedna definicja wykluczenia finansowego, trudno szczegółowo określić jego rozmiary w Polsce. Według różnych danych Narodowego Banku Polskiego niespełna 80 proc. Polaków ma rachunek bankowy.

Pozostali nie otworzyli konta, nie korzystają z bankomatów ani kart kredytowych. Nie zaciągają kredytów, nie zakładają lokat bankowych.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy