Nasz pieniądz skorzystał na umocnieniu się euro do dolara (kurs EUR/USD?po południu zbliżał się do 1,32), do czego przyczyniła się aukcja włoskich obligacji. Włochom udało się sprzedać całą pulę wartą 5 mld euro. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się obligacje o dłuższym terminie wykupu, mimo że ich oprocentowanie było niższe niż na wcześniejszym przetargu.

Złoty zaczął dzień od poziomu poniżej 4,19 za euro i niespełna 3,19 za dolara. W obu przypadkach ceny były nieco niższe niż w środę wieczorem. W kolejnych godzinach z niewielkimi przerwami nasza waluta zyskiwała na wartości. Dlatego przed zamknięciem za euro płacono w Warszawie mniej niż 4,17 zł, co oznaczało przecenę o 0,6 proc. Tyle samo potaniał też szwajcarski frank, którego kurs spadł do niespełna 3,47 zł. Najwięcej, bo ponad 1 proc., stracił na wartości dolar. Wystarczyło za niego zapłacić 3,16 zł.

Równie chętnie inwestorzy kupowali polskie obligacje. Rentowność papierów dziesięcioletnich zmalała do 5,54 proc., a pięcioletnich – do 5,02 proc. W przypadku dwulatek oprocentowanie lekko jednak wzrosło, do 4,73 proc.