Dzisiaj UKE proponuje, aby postępowanie przeprowadzone zostało w trybie jedno-, a nie jak wcześniej, dwuetapowym. Zaoferowanych zostałoby jednocześnie pięć bloków po 5 MHz (wcześniej: 1 x 10 MHz, 3 x 5 MHz), a każdy z oferentów mógłby złożyć maksymalnie trzy oferty, a więc zdobyć razem 15 MHz pasma. O ile w poprzednim projekcie kryterium konkurencyjności dominowało w pierwszym etapie postępowania, o tyle w tym (maksymalnie 600 pkt do uzyskania) – choć wciąż najważniejsze – może zostać zrównoważone przez: opłatę za rezerwację (500 pkt), wiarygodność finansową oferenta (400 pkt) i deklarację budowy sieci (400 pkt). Nawet przy zerowej ocenie w kryterium konkurencyjności oferent może uzyskać minimum kwalifikacyjne (1000 pkt) na podstawie trzech pozostałych kryteriów.
UKE wyraźnie faworyzuje działających na rynku operatorów, ponieważ premiowane w przetargu jest posiadanie zasobów w paśmie 900 MHz, które mają wszystkie duże grupy operatorskie na polskim rynku, a których nie miałby żaden nowy podmiot na rynku. Źle widziane przez urząd jest ubieganie się o trzy bloki częstotliwości, co redukuje o 25 proc. punkty w kryterium konkurencyjności.
W kryterium wiarygodność punkty odejmowane będą podmiotowi, który w ciągu ostatnich trzech lat złożył ofertę, wygrał częstotliwości, a potem jej nie objął (jedną z dwóch ofert na 900 MHz wycofało P4, ale było to jeszcze w 2008 r.) Zaproponowane przez UKE warunki ani nie faworyzują wyraźnie, ani wyraźnie nie upośledzają żadnej z czterech grup operatorskich na polskim rynku.
UKE przedstawiło projekt do konsultacji, które potrwają do 30 czerwca br.