Nie ma jednego gotowego przepisu na sprawną e-administrację. Rozwiązania, które sprawdziły się w jednym państwie, w innych okazują się klapą. Polskie problemy na tym tle wcale nie są wyjątkowe. Najwyższa pora więc, byśmy zaczęli się uczyć na cudzych błędach. W Danii e-administrację rząd zbudował razem z bankami, a obywatel ma jedno hasło do konta oraz dowolnych usług świadczonych przez państwo. Korea Południowa już w 2003 roku obiecała, że dzięki informatyzacji obywatele będą nie więcej niż trzy razy w roku musieli osobiście fatygować się do urzędów. Z kolei prezydent Barack Obama właśnie zarządził, by w ciągu roku każda instytucja publiczna przedstawiła propozycję dwóch mobilnych usług dla obywateli.
http://edgp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=415610 (dostęp płatny)
[srodtytul]Gazeta Wyborcza/Wyborcza.biz[/srodtytul]
Miniantena zapowiada wielkie zmiany w telewizji
Tomasz Grynkiewicz
Nowojorski startup i antena wielkości kilkugroszowej monety. To duet, który może wiele zmienić w branży telewizyjnej. Na razie broni się w sądzie. Aereo nie wymaga ani dekodera z nagrywarką, ani anteny w domu. Wystarczy aplikacja na iPadzie. Kiedyś antena na Empire State Building miała służyć do tego, by parkowały przy niej sterowce. Od kilkudziesięciu lat na dachu jednego z symboli Nowego Jorku sterczy blisko 50-metrowa wieża, a na niej kilkadziesiąt nadajników telewizyjnych. W naszej historii odgrywa Goliata. W Dawida wcieliła się spółka Aereo i jej miniaturowe anteny (wielkości 20-groszówki).