Niezwykły mebel trafił właśnie do antykwariatu Antyki Gniezno (www. antyki. gniezno. pl). To biedermeierowska sekretera, tzw. pożarowa, z ok. 1820 roku w okleinie mahoniowej. 140 cm wysokości.
Składa się z dwóch części. W górnej jest dużo oficjalnych szufladek oraz liczne skrytki. Można je otworzyć sposobami, które znamy ze szpiegowskich filmów. Górna część jest zdejmowana. Właściciel mógł w niej trzymać biżuterię i ważne dokumenty. W razie pożaru łatwiej ją było szybko wynieść, w przeciwieństwie do całego mebla. Jak informuje Jerzy Kaźmierczak, po renowacji to cacko kosztować będzie ok. 17 tys. zł.
Już jeden zabytkowy mebel zmieni klimat salonu. Do kuchni możemy kupić witrynę barokową, w której trzymać będziemy porcelanę. Witryna z ok. 1750 roku oklejona jest kwiecistym jesionem. Po renowacji kosztować ma ok. 40 tys. zł.
Pas w roli obrazu
Meble znajdziemy prawie w każdym antykwariacie. Przypomnijmy podstawową zasadę, jakiej należy przestrzegać, aby zabytkowy sprzęt długo służył i aby można go było sprzedać z zyskiem lub co najmniej bez strat. Mebel powinien być odrestaurowany przy zastosowaniu tych samych metod i materiałów, jakich używano w epoce, w której powstał. Lepiej, gdy stan mebla przed renowacją oceni fachowiec. Może się okazać, że przedmiot jest całkowicie zniszczony. W firmie Antyki Gniezno dostaniemy dokumentację fotograficzną z kolejnych etapów renowacji.
We wnętrzu z takimi meblami dobrze prezentuje się pas kontuszowy oprawiony w ramę, za szybą. Jest wieszany zamiast obrazu. W ostatnich latach, mimo kryzysu, widać duży popyt na ten element szlacheckiego stroju. Na niedawnej aukcji w Rempeksie za rekordową cenę 40 tys. zł kupiono pas z XVIII wieku. Przed aukcją prognozowano, że zostanie wylicytowany za 15 tys. zł.