Rewolucja konsumencka od podszewki

David Fine Potencjał gospodarczy Afryki i biznesowe możliwości, jakie się z tym wiążą, widzą dziś prawie wszyscy – pisze dyrektor w McKinsey & Company.

Publikacja: 13.05.2013 01:20

Bieda i bezrobocie są w Afryce wciąż powszechniejsze niż na innych rynkach wschodzących, ale przyspieszający od 2000 r. wzrost uczynił z tego kontynentu drugi najszybciej rozwijający się region na świecie (po wschodzących rynkach Azji, na równi z Bliskim Wschodem).

Wraz z dynamicznym wzrostem gospodarczym pojawili się bogatsi konsumenci, a 45 proc. łącznego wzrostu PKB w Afryce w latach 2000 (do wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r.) pochodziło z sektorów gospodarki nastawionych na handel i usługi. Przewiduje się, że do 2020 r. ponad połowa afrykańskich gospodarstw domowych – niemal 130 mln – będzie dysponowała dochodem pozwalającym na zakupy lub  oszczędności. Dziś taki dochód ma 85 mln gospodarstw.

Co więcej, Afryka ma najszybciej rosnącą na świecie populację – i najmłodszą, bo ponad połowa mieszkańców nie ma jeszcze 20 lat, podczas gdy w Chinach ludzie w tym wieku stanowią 28 procent. Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że do 2030 r. kontynent afrykański zapewni ponad 40 proc. globalnego wzrostu populacji, a w 2040 r. Afrykanów w wieku produkcyjnym będzie więcej niż aktywnych zawodowo Chińczyków.

Przy takich tendencjach branże konsumenckie na kontynencie afrykańskim do 2020 r. powinny urosnąć o kolejne 410 mld dolarów – to ponad połowa łącznego wzrostu obrotów, jaki do końca dekady mają osiągnąć wszystkie firmy w Afryce. Jednak wiele przedsiębiorstw, które wchodzą do Afryki albo chcą się tam rozwijać, musi lepiej zrozumieć ten rynek i tamtejszych konsumentów.

Branże konsumenckie na kontynencie afrykańskim do 2020 roku powinny urosnąć o kolejne 410 miliardów dolarów

W jednym z pierwszych badań tego rodzaju McKinsey Africa Consumer Insights Center w latach 2011 i 2012 przepytał 13 tys. osób z 15 miast w dziesięciu z 54 krajów kontynentu. Owe dziesięć krajów: Algieria, Angola, Egipt, Ghana, Kenia, Maroko, Nigeria, Republika Południowej Afryki, Sudan i Tunezja, odpowiadało za 81 proc. konsumpcji prywatnej w Afryce w 2011 r. Ale na całym kontynencie rynkowy potencjał dla firm konsumenckich koncentruje się raczej w miastach niż konkretnych krajach. Afryka, gdzie 40 proc. populacji żyje w miastach, jest bardziej zurbanizowana niż Indie (30 proc.) i niemal tak samo jak Chiny (45 proc.). Do 2016 r. w centrach miejskich będzie mieszkało ponad 500 mln Afrykanów, a liczba miast z ponad milionem mieszkańców ma wzrosnąć z 52 w 2011 r. do 65 (tyle co w Europie, więcej niż w Indiach czy Ameryce Płn).

Ten rozwój jest niezwykle ważny dla firm konsumenckich. Wydatki gospodarstw domowych w miastach Afryki rosną dwukrotnie szybciej niż na obszarach wiejskich, a dochód na głowę mieszkańca w miastach jest średnio o 80 proc. wyższy niż w całych krajach. Z badania wynika, że silnym trendom makrogospodarczym towarzyszy wysoki poziom optymizmu wśród konsumentów z afrykańskich miast: 84 proc. ankietowanych oczekuje, że w ciągu dwóch lat sytuacja ich gospodarstw domowych się poprawi. Największy optymizm widać u mieszkańców Afryki Subsaharyjskiej, np. 97 proc. Ghańczyków liczy na to, że za dwa lata będzie im się powodzić lepiej. (W Afryce Północnej ten odsetek spada do zaledwie 10–15 proc., co nie dziwi, zważywszy na niepewność wywołaną niedawnymi zamieszkami politycznymi). Ogólnie konsumenci zwiększają wydatki w większości sektorów handlu. W niektórych krajach nawet 30 proc. nastawionych bardziej optymistycznie konsumentów twierdzi, że coraz częściej chodzi na zakupy i kupuje nowe, coraz droższe produkty. Natomiast połowa wszystkich ankietowanych deklaruje, że codziennie czyni drobne oszczędności, by odłożyć na większe wydatki.

To sugeruje, że w dłuższej perspektywie małe szanse na sukces mają firmy oferujące tanie, kiepskiej jakości, niemarkowe produkty. Dla klientów branży odzieżowej jakość jest drugim – zaraz po cenie – kryterium wyboru sklepu i drugim – po modzie – jeśli chodzi o wybór konkretnego towaru. Zarówno w Afryce Płn., jak i Subsaharyjskiej silne jest przywiązanie do marki, sięgające średnio 58 proc.

Ale jakość i marka muszą też mieć właściwą cenę. Choć Afrykanie cenią sobie jakość produktu, ważne jest, by towar był w zasięgu ich możliwości finansowych. Aby odnieść sukces, firmy powinny proponować ceny dostępne dla klientów dzięki rozmaitym zmianom produktów (np. usuwanie funkcji o niewielkiej wartości dodanej), mniejszym opakowaniom czy niskim kosztom operacyjnym działalności.

Co istotne, przy wyborze rynku bardzo liczy się czas. Popyt na produkty konsumenckie układa się według krzywej S. W miarę wzrostu dochodów różne kategorie produktów osiągają punkt, w którym popyt przyspiesza nawet trzy–pięciokrotnie. Przy wyższych poziomach dochodów rynki stają się nasycone, a wzrost staje się mniejszy.

Różne produkty i kategorie wchodzą w tę gorącą strefę w różnych chwilach. Te o niskich cenach, takie jak przekąski czy napoje, zwykle przyspieszają stosunkowo wcześnie, produkty z branży kosmetycznej nieco później, a jeszcze później produkty luksusowe, takie jak markowa moda. Nie należy się też dziwić, że na większości afrykańskich rynków jeszcze mało która kategoria produktów weszła w strefę schładzania, czyli wolniejszego wzrostu. Trzeba także zrozumieć, że najważniejsze jest rozpoznanie rynków na poziomie miast. Większość firm działających w Afryce wciąż planuje i rozdziela środki na poziomie kraju, co prowadzi do niewydajnego podziału ludzi i kapitału. Tworząc bardziej szczegółowe profile najbardziej obiecujących rynków miejskich, firmy mogłyby skuteczniej pokierować swoimi inwestycjami.

Namierzenie stref wzrostu to dopiero początek. Znaczące różnice między afrykańskimi krajami i wewnątrz nich sprawiają, że niezbędne jest głębsze i precyzyjniejsze poznanie potrzeb konsumenckich oraz gotowości kupna poszczególnych kategorii produktów. Wiele rynków jest wciąż na wczesnych etapach rozwoju i trzeba je rozwijać poprzez zorganizowaną edukację konsumentów i działania skłaniające ich do wypróbowania danej marki.

Tu szczególną uwagę należy zwrócić na afrykańską młodzież: z badania wynika, że w miastach grupa wiekowa 16–34 lata dysponuje już 53 proc. dochodów. Nawyki konsumpcyjne młodych ludzi są zupełnie inne niż ich rodziców. Szukając produktów i sklepów odzwierciedlających „właściwy wizerunek", ponaddwukrotnie częściej sięgają po informacje w Internecie. Są też bardziej wykształceni – 40 proc. 16–24-latków ukończyło liceum, podczas gdy wśród osób 45-letnich i starszych odsetek ten wynosi 27 proc.

Dane te zwiastują ogromną zmianę w nawykach konsumenckich w Afryce – ta grupa będzie dorastać, jej dochody będą rosnąć, a zachowania i kryteria wyboru staną się normą społeczną. Wiele firm – zwłaszcza międzynarodowych koncernów przyzwyczajonych do starzejących się populacji w krajach rozwiniętych – będzie się musiało do tego dostosować.

Autor kieruje biurem McKinseya w Republice Południowej Afryki

Copyright: Project Syndicate, 2013

www.project-syndicate.org

Bieda i bezrobocie są w Afryce wciąż powszechniejsze niż na innych rynkach wschodzących, ale przyspieszający od 2000 r. wzrost uczynił z tego kontynentu drugi najszybciej rozwijający się region na świecie (po wschodzących rynkach Azji, na równi z Bliskim Wschodem).

Wraz z dynamicznym wzrostem gospodarczym pojawili się bogatsi konsumenci, a 45 proc. łącznego wzrostu PKB w Afryce w latach 2000 (do wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r.) pochodziło z sektorów gospodarki nastawionych na handel i usługi. Przewiduje się, że do 2020 r. ponad połowa afrykańskich gospodarstw domowych – niemal 130 mln – będzie dysponowała dochodem pozwalającym na zakupy lub  oszczędności. Dziś taki dochód ma 85 mln gospodarstw.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy