Takim wynikiem zaskoczeni są analitycy. – Moim zdaniem to bańka spekulacyjna, bo nie ma fundamentalnych podstaw do tego, by notowania tej spółki tak bardzo rosły – twierdzi Łukasz Prokopiuk, analityk IDM. – Rynek chyba oczekuje, że Acron dalej będzie skupował akcje Azotów. Atmosferę dodatkowo podkręcają publikacje prasowe na temat właściciela Acronu, ale i zapowiedzi samej rosyjskiej spółki, że chce ona zwiększać zaangażowanie w polskiej firmie – dodaje analityk.
Wiaczesław Kantor, powiązany z rosyjskim holdingiem chemicznym Acron, kontroluje już pośrednio 15,34 proc. akcji chemicznej spółki.
Dobre notowania Grupy Azoty zaskakują tym bardziej, że jej wyniki finansowe za I kwartał, podobnie jak innych spółek chemicznych, nie są rewelacyjne. Co więcej, w najbliższych kwartałach analitycy nie zapowiadają pozytywnego przełomu dla polskiej chemii, a raczej spodziewają się pogorszenia sytuacji.
– To nie jest dobry moment na inwestowanie w spółki chemiczne, bo otoczenie rynkowe nie sprzyja poprawie wyników – przekonuje Monika
Kalwasińska, analityk DM PKO BP.