Leszek Lis: - Nie zapominałbym o samym procesie tworzenia NetWorkS!, który choć nie spektakularny, był jednak bardzo ważny i złożony. Trzeba było utworzyć jedną organizację i jeden 800-osobowy zespół, sumując dwa odrębne do tej pory składy, dwa odrębne komplety procedur, kultur, polityk korporacyjnych, czy przyzwyczajeń.
- Jakiś przykład?
Leszek Lis: - Długo by mówić o wszystkich. Choćby z obszaru techniki: ustalenia jakiego rodzaju standardów instalacyjnych używa się na lokalizacjach nadajników, czy jaka ma być standardowa konfiguracja stacji bazowej. Bo w obu spółkach wyglądało to trochę inaczej. Dbaliśmy o to, aby tworzyć mieszane zespoły z dawnych pracowników obu firm, aby nie było partykularyzmów i żeby zachęcać do dzielenia się wiedzą.
- Rozkład zespołu NetWorkS! pomiędzy dawne T-Mobile i dawny Orange był równy?
Andrzej Drzewiecki: - Mniej więcej. Ponadto od chwili utworzenia spółki zatrudniliśmy kilkadziesiąt osób na zasadzie normalnej rekrutacji zewnętrznej.
Poza podstawowym pionem technologicznym musieliśmy zorganizować funkcje wsparcia takie jak księgowość, finanse, czy HR i opracować zasady ich działania (częściowo zawarte to zostało w umowie spółki). Jesteśmy w pełni samodzielnym podmiotem gospodarczym.
- A jak wygląda wykorzystanie przez was sił zewnętrznych partnerów?
Andrzej Drzewiecki: - NetWorkS! koncentruje się na planowaniu, budowie i utrzymaniu sieci radiowej. To nasza specjalność. Posiłkujemy się wyspecjalizowanymi firmami, jeżeli chodzi o utrzymanie i naprawy infrastruktury technicznej, klimatyzacji i zasilania.
- Tak to wyglądało w T-Mobile i Orange?
Andrzej Drzewiecki: - Modele trochę się różniły
- Zakończyliście już wszystkie procesy związane z budową firmy i integracją zespołu?
Andrzej Drzewiecki: - W większości tak, choć oczywiście, jak w każdej organizacji będą kontynuowane projekty HR. Rozpoczęliśmy projekt tworzenia kultury organizacyjnej oraz zdefiniowaliśmy i zakomunikowaliśmy wartości, jakimi chcemy, aby firma się kierowała. Przeprowadziliśmy już w tym zakresie warsztaty obejmujące kadrę zarządzającą. W kolejnych etapach sukcesywnie obejmą wszystkich pracowników.
- Chyba nie tak prosto odnaleźć się pomiędzy dwoma takimi właścicielami, jak T-Mobile i Orange, tak specyficznej spółce jak NetWorkS!?
Andrzej Drzewiecki
: - Dajemy sobie radę.
Leszek Lis: - Mamy szczegółowo ustalone zasady corporate governance z dokładną specyfikacją kompetencji rady nadzorczej i jej poszczególnych komitetów oraz zarządu spółki, progów decyzji i odpowiedzialności tych ciał. Istnieje oczywiście długoterminowa strategia i półroczne plany działania, z których zarząd jest rozliczany przez radę nadzorczą.
- Cele są zapewne raczej operacyjne, niż finansowe?
Leszek Lis: - Jeżeli przez cele operacyjne rozumie pan np. uruchomienie danej ilości nadajników radiowych, to tak.
Andrzej Drzewiecki: - Oczywiście ważne są także koszty działania i efektywność spółki, tym bardziej, że jest podmiotem celowym. Powołanym właśnie dla obniżenia bazy kosztowej naszych właścicieli.
- Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiał Łukasz Dec