Akcje Robygu drożały wczoraj nawet o ponad 10 proc., do 1,71 zł, zyskując mocno na wartości trzecią sesję z rzędu. To tym bardziej dobry wynik, bo cały rynek spadał. Przy dużych obrotach kurs dewelopera przebił listopadowy szczyt, osiągając najwyższy poziom od ponad roku. Ostatecznie na zamknięciu wzrósł o 8,4 proc., do 8,39 zł.
Kupujących papiery spółki nie zraziła informacja o sprzedaży ze znacznym dyskontem jej walorów przez firmę zależną od głównego akcjonariusza, Nanette Real Estate, w poniedziałkowych transakcjach pakietowych. Nieco ponad połowa pakietu trafiła do Nanette. Jednak 8 mln akcji, stanowiących 3,1 proc. kapitału zakładowego, kupili inwestorzy instytucjonalni, płacąc o prawie 17 proc. mniej niż wynosi cena rynkowa. Zachętą do inwestowania w akcje Robygu były pokazane w ubiegłym tygodniu wyniki za I kwartał. Zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 9,4 mln zł, przy przychodach na poziomie 159,2 mln zł. Spółka jednocześnie poinformowała o zakontraktowaniu przeszło 300 mieszkań, podtrzymując prognozy na ten rok mówiące o podpisaniu umów na sprzedaż około 1000 lokali i osiągnięciu wyników finansowych zbliżonych do ubiegłorocznych.
Robyg wypłacił w ostatni piątek po 8 gr dywidendy na akcję i zapowiada kontynuowanie polityki dywidendowej w kolejnych latach.