Podmioty, które przed prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej dowodziły uchybień w procedurze przetargu na częstotliwości z zakresu 1800 MHz nie zamierzają składać broni, choć regulator oddalił wszystkie zażalenia i w poniedziałek oficjalnie przyznał rezerwacje Playowi i T-Mobile.
- Z naszych wstępnych analiz wynika, że decyzje rezerwacyjne, (podobnie, jak np. ogłoszenie przetargu) są obarczone licznymi błędami formalnymi, co będziemy dowodzić na drodze sądowej - mówi Aleksandra Gieros-Brzezińska, rzecznik Polkomtela. Pozostałe dwa podmioty także nie pozbyły się swoich wątpliwości, ale ostatecznej decyzji co do skorzystania z drogi sądowej jeszcze nie podjęły.
- Sferia już 6 marca złożyła wniosek o unieważnienie przetargu. Od tego czasu nie wydarzyło się nic, co zmieniłoby naszą ocenę prawną ważności tego postępowania. Natomiast same decyzje rezerwacyjne otrzymaliśmy przedwczoraj po południu, za wcześnie więc na wiążącą ocenę co do kroków, jakie podejmiemy w przedmiocie tych postępowań - mówi Dariusz Trzeciak, prezes zarządu Sferii.
O unieważnienie przetargu wnosiła również Polska Izba Radiokomunikacji Cyfrowej, której członkiem jest jeden z uczestników przetargu - Emitel. Od PIRC nie uzyskaliśmy jasnej informacji, czy będzie dalej dochodzić swoich racji sądownie. Zapewne będzie to zależało od strategii Emitela i jego bieżących relacji ze zwycięzcami przetargu.
Zaskarżanie decyzji rezerwacyjnych jest standardową praktyką ze strony podmiotów, którym nie powiodło się w postępowaniu przetargowym. Dotyczyły większości ważnych postępowań z ostatnich lat: na 2100 MHz, na 900 MHz i na 1800 MHz. W tym ostatnim postępowaniu T-Mobile było bliskie unieważnienia przetargu, dzięki któremu częstotliwości zdobyły podmioty kontrolowane dzisiaj przez Zygmunta Solorza-Żaka.