Przetarg ten wygrało P4, operator sieci Play, oraz Aero2. Pięciu pozostałych jego uczestników złożyło wnioski o unieważnienie przetargu, a trzech z nich: PTK Centertel, Polska Telefonia Cyfrowa (dzisiaj T-Mobile Polska) i Polkomtel zaskarżyło odmowę unieważnienia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Spółki zarzuciły m.in., że uznanie za najistotniejsze w przetargu kryterium zachowania konkurencyjności doprowadziło do dyskryminacji jego uczestników już istniejących na rynku. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej naruszył więc dyrektywy wspólnotowe, konstytucję i ustawę o swobodzie działalności gospodarczej. Dyrektywy mówią, że przyznanie częstotliwości następuje według kryteriów selekcyjnych, które muszą być obiektywne, jawne, niedyskryminujące i proporcjonalne. Prezes UKE wybrał tylko kryteria sprzyjające podmiotom mającym dopiero zamiar wejść na rynek.
WSA w Warszawie uznał, że prezes UKE nie naruszył rażąco prawa, ani interesów uczestników przetargu. W wyroku z 2011 r. oddalającym skargi podkreślił, że zgodnie z art. 118a Prawa telekomunikacyjnego ma on prawo wybrać najistotniejsze kryterium oceny. Kryterium zachowania warunków konkurencji ma przeciwdziałać umocnieniu na rynku znaczącej pozycji jednego podmiotu i umożliwić wejście nowemu.
W skargach kasacyjnych PTK Centertel i PTC stwierdziły, że WSA nie odniósł się do wszystkich zarzutów.
– Prezes UKE może przyznać preferencje podmiotom wchodzącym na rynek, ale tu kryteria zostały tak skonstruowane, że dyskryminowały innych uczestników przetargu – argumentował podczas rozprawy w NSA radca prawny Arwid Mednis, reprezentujący PTK Centertel.