Komisja w pogoni za Jednolitym Rynkiem

Dzisiaj Komisja Europejska przedstawi propozycję nowej dyrektywy, która na kolejnych kilka lat określi ład na krajowych rynkach telekomunikacyjnych. Ideałem dla Komisji zdaje się być sytuacja, kiedy obywatel UE może zakupić dowolną usługę telekomunikacyjną od dowolnego dostawcy z obszaru UE. W praktyce po nowej regulacji można się jednak spodziewać zredukowania roli lokalnych władz regulacyjnych, ułatwienia dostępu telekomunikacyjnego dla wszystkich chętnych, standaryzacji produktów hurtowych, nacisku na zniesienie opłat roamingowych, czy zrównania stawek na połączenia międzynarodowe z lokalnymi stawkami międzystrefowymi. Można się spodziewać otwierania drzwi do lokalnych rynków, dla dużych grup telekomunikacyjnych

Publikacja: 11.09.2013 09:00

Komisja w pogoni za Jednolitym Rynkiem

Foto: ROL

Aktualizacja

17.07

Publikujemy jedną z ostatnich redakcji przygotowanego przez Komisję Europejską pakietu telekomunikacyjnego: Proposal for a regulation of the European Parliament and of the Council laying down measures concerning the european single market for electronic communications and to achive Connected Continent

Aktualizacja

13.31

Wedle ostatnich informacji prezentacja pakietu zostanie nieco opóźniona. Pierwsze oficjalne materiały mają zostać opublikowane dzisiaj późnym popołudniem, ale oficjalna prezentacja propozycji przez komisarz Neelie Kroes nastąpi jutro.

Komisja Europejska przedstawi propozycję nowej dyrektywy dla rynku łączności elektronicznej dzisiaj około południa. Treść tego dokumentu nie jest jeszcze powszechnie znana, więc na temat dokładnych zapisów można na razie tylko spekulować. Niemniej pewne jest, że celem Komisji jest równanie warunków na poszczególnych rynkach telekomunikacyjnych (koncepcja Single Market), pogłębianie konkurencji między operatorami z różnych krajów i otwarcie rynku na głęboką konsolidację.

- W Europie jest ponad stu operatorów mobilnych, a Stanach Zjednoczonych - dla zbliżonego wielkością rynku - czterech - brzmi jeden z argumentów Komisji popierany wskaźnikami dla telekomunikacyjnych rynków w Europie i Stanach Zjednoczonych. Te wskaźniki nieodmiennie wypadają na niekorzyść Starego Kontynentu. Tu fragmentacja, tam skala - wskazuje Komisja, która chce wspierać konsolidację europejskiego rynku. Jeżeli to ma się powieść w zgodzie z zasadami ochrony konkurencji, to jedyną drogą jest otwieranie dostępu do lokalnych rynków dla dużych grup telekomunikacyjnych, które będa konkurować w skali całej Unii.

Temu posłużyć ma rzekomo planowany instrument pojedynczej notyfikacji nowej usługi tak, aby była możliwa do zaoferowania na obszarze całej Unii, jak również zestandaryzowany dostęp do krajowych sieci stacjonarnych dla operatorów, którzy takiej infrastruktury lokalnie nie posiadają. Jeżeli intencje Komisji odczytywane są właściwie, to konkurencja na lokalnych rynkach telekomunkacyjnych może się zaostrzyć. Otworzy się droga przede wszystkim dla wielkich telekomów, które już dzisiaj dysponują dużymi bazami klienckimi, ale być może także dla mniejszych podmiotów, ale o niskiej bazie kosztowej.

Tworzenie paneuropejskich grup telekomunikacyjnych i ofertowanie liczonych setkami milionów rzesz klientów utrudnia wysoka rozpiętość cen hurtowych i detalicznych na poszczególnych rynkach telekomunikacyjnych. Jeżeli rynek europejski ma być masowy na skalę światową, to różnice muszę się zawęzić. Z tego powodu cena połączenia międzynarodowego ma zostać zrównana z międzystrefowymi połączeniami krajowymi, a koszty roamingu ograniczone. Komisji głośno mówi o zniesieniu stawek roamingowych, ale chyba chodzi raczej o obniżeniu ich do poziomu usług krajowych i "schowaniu" w cenie detalicznej, jak innych kosztów hurtowych.

Niejednoznaczna jest kwestia neutralności sieciowej - problemu, który zdaje się mieć charakter bardziej symboliczny, niż rzeczywisty. Z pewnych źródeł płyną sygnały, że Komisja jest gotowa - na życzenie telekomów - zgodzić się na priorytetyzację ruchu w sieci. Niemniej jak na razie zasada neutralności była traktowana przez władze Unii, jak "święta krowa", a jej nienaruszalność ciągle podkreślana. Mimo to nie da się wykluczyć, że jakaś furtka się pojawi.

Mało prawdopodobne jest postawienie na wokandzie pomysłu jednego regulatora dla całego europejskiego rynku telekomunikacyjnego. Zbliżona koncepcja pojawiła się w 2009 r. i wywołała bardzo wiele negatywnych emocji. W zamian pojawił się więc BEREC... którego rola jest jednak niewielka, a Komisja i tak za pomocą systemu notyfikacji krajowych decyzji regulacyjnych powoli dominuje krajowe organy (na marginesie: kto wie, czy nie lepiej aby więc pojawił się realny, niezależny europejski regulator, niżby dalej tę rolę pełnił - de facto - europejski rząd). Można się spodziewać, że "miękkimi" metodami Komsiaj dalej będzie redukować rolę krajowych NRA i siłą rzeczy pełnić rolę arbitra.

Propozycja Komisji nie przesądza oczywiście o ostatecznym kształcie nowej dyrektywy. Formalnie propozycja trafi pod obrady Europarlamentu, ale decydujący głos o jej ewentualnym przyjęciu będzie miała Rada Europy. Waga problemów telekomunikacji dla poszczególnych rządów krajów Europy przesądzą, czy propozycja Komisji poddana zostanie dłuższej dyskusji (i ewentualnie zmodyfikowana), czy zostanie przyjęta w zaproponowanej wersji.

Informacja prasowa Komisji Europejskiej o nowym pakiecie regulacyjnym

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy