Historia firmy sięga 1945 roku, kiedy powstała państwowa Fabryka Paliw Syntetycznych w Dworach. Z biegiem lat nazwa przedsiębiorstwa zmieniała się wielokrotnie, aż w 2007 r., tuż po przejęciu czeskiej firmy Kaucuk, przekształciła się w Synthos. Nazwa ta wywodzi się z połączenia dwóch greckich słów: synthesis (łączę) i orthos (właściwy, odpowiedni). Odzwierciedla to przedmiot działania spółki, jakim jest synteza chemiczna. Dziś jest to jedna z największych spółek chemicznych w kraju. Jej flagowymi produktami są kauczuki, które trafiają do różnych gałęzi przemysłu. Kluczowymi klientami spółki są producenci opon samochodowych, a wśród nich tacy giganci, jak Michelin, Bridgestone czy Goodyear.
Synthos opiera się w swojej strategii na pozyskiwaniu nowych technologii i produktów na podstawie własnych prac badawczo-rozwojowych i ewentualnie pozyskiwanie technologii z zewnątrz. – Taka ścieżka budowy wartości raczej nie opiera się na spektakularnych sukcesach, ale na mozolnym powtarzaniu prób i komunikowaniu się z klientem. Dlatego za największe sukcesy musimy uznać wprowadzanie do sprzedaży nowych produktów, których w ofercie Synthosu pojawiło się w ciągu ostatnich lat kilkanaście, a następne wdrożenia przed nami – podkreśla Tomasz Kalwat, prezes Synthosu. Dodaje, że dokonywane przez spółkę badania i odkrycia mają szansę zmienić kształt branży. – Każdy z segmentów naszej działalności może pochwalić się wdrożeniem produktu, który jest zbywany w istotnych ilościach. Ponadto w trakcie budowy mamy następne instalacje – zaznacza.
W tym roku w Oświęcimiu ruszyła budowa linii do produkcji innowacyjnych kauczuków typu SSBR. Stosowane są one do wyrobu nowoczesnych opon, które charakteryzują się lepszą przyczepnością do nawierzchni drogi niż opony tradycyjne. Inwestycja pochłonie 568 mln zł. W wyniku realizacji projektu utworzone zostaną co najmniej 162 nowe miejsca pracy. Analitycy nie mają wątpliwości, że opony o takich parametrach będą zyskiwały coraz szersze grono klientów na całym świecie. I na to liczy też Synthos. Obecnie około 73 proc. produkowanych kauczuków sprzedaje on w Europie, a pozostałe w Azji i w obu Amerykach.
– Sukcesem grupy jest też stale rosnąca obecność na rynkach szybko rozwijających się. Myślę, że również w tej kwestii Synthos nie powiedział jeszcze ostatniego słowa – zapowiada prezes spółki.