Akcje Twitter Inc. podrożały niemal trzykrotnie od giełdowego debiutu na początku listopada, wliczając w to wzrost o niemal 5 proc. w ostatni czwartek. Tym samym ten serwis społecznościowy, oferujący usługę mikroblogowania, stał się jedną z najlepiej sprzedających się spółek w tym roku.
Do wzrostu notowań Twittera przyczynili się inwestorzy tacy jak 66-letni Reuben Kressel z Rego Park w nowojorskim Queens, który kupił na początku grudnia 500 akcji spółki, kiedy sprzedawano je po 52 dolary. Kressel, który nie korzysta na co dzień z Twittera, twierdzi, że początkowo był sceptyczny co do tego zakupu, ponieważ wielu analityków i inwestorów nie wypowiadało się z entuzjazmem o szansach papierów tego emitenta. Kressel postanowił jednak kierować się własnym rozsądkiem.
– Wszyscy źle wróżyli (akcjom Twittera), tymczasem one z dnia na dzień zyskiwały – mówi Kressel, który śledzi notowania giełdowe codziennie.
Kurs rośnie jak na drożdżach
Akcje Twittera zyskały od początku grudnia 76 proc., a od debiutu na początku listopada papiery podrożały o 182 proc. Na koniec czwartkowej sesji papiery Twittera wyceniano na 73,31 dol., o 4,8 proc. więcej niż na otwarciu handlu tego dnia.
W tym momencie Twitter może się – według danych FactSet – pochwalić kapitalizacją rzędu 39,9 mld dolarów, większą niż Target Corp. (39,5 mld dol.) czy Time Warner Cable Inc. (37,6 mld dol.). Przy czym Target odnotował w trzecim kwartale zyski w wysokości 341 mln dolarów, a Time Warner osiągnął w tym okresie 532 mln zysku. Twitter natomiast odnotował w trzecim kwartale stratę. Mimo to akcje tej spółki z siedzibą w San Francisco nieustannie zyskują i gdyby Twitter wchodził dziś w skład spółek indeksu S&P 500, kapitalizacja plasowałaby go wśród 20 proc. największych firm tego wskaźnika.