Odejście Demetriadesa następuje po tym jak plan pomocy Cyprowi wisiał na włosku, bo parlament odrzucił ustawę prywatyzacyjną a której uchwalenie jest warunkiem otrzymania przez wyspę kolejnej (236 mln euro) transzy międzynarodowej pomocy finansowej, ratującej kraj przed bankructwem. Ostatecznie na początku marca ustawa została uchwalona.
W maju 2012 r. były komunistyczny prezydent Demetris Christofias mianował Demetriadesa na pięcioletnią kadencję. Rezygnacja prezesa to prezent dla jego największego krytyka - prezydenta Cypru. Obecny prezydent Nicos Anastasiades już we wrześniu ubiegłego roku groził, że zwróci się do Sądu Najwyższego o usunięcie Demetriadesa ze stanowiska. I to pomimo wielokrotnych ostrzeżeń ze strony ECB, by władze Cypru nie ingerowały w pracę prezesa banku centralnego.
Rzecznik EBC poinformował dziś, że Demetriadesa stał na czele banku centralnego Cypru w bardzo trudnym okresie oraz, że odegrał ważną role podczas wprowadzania programu naprawczego i liczy na owocną współpracę z jego następcą.
Cypr nieomal zbankrutował po kryzysie finansowym. Cypryjskie banki bardzo ucierpiały, jednak rząd nie miał wystarczających funduszy na ich bailout.
Słaby wzrost gospodarczy oraz stanowisko międzynarodowego pożyczkodawców, którzy wstrzymali się z udzielaniem pożyczek, miało ogromny wpływ na finanse Cypru.