Z jaką kartą za granicę

Banki stosują różne kursy. Część dolicza prowizje za przewalutowanie transakcji wykonanej kartą.

Publikacja: 29.04.2015 22:20

W takim terminalu od razu poznamy ostateczną kwotę

W takim terminalu od razu poznamy ostateczną kwotę

Foto: materiały prasowe

Wyjeżdżając na wycieczkę za granicę, warto sprawdzić, na jakich warunkach bank przelicza transakcje wykonane daną kartą. Zwłaszcza jeśli w portfelu mamy dwa czy trzy plastiki wydawane przez różne instytucje. Używając tego, dla którego przeliczenia kursowe są najkorzystniejsze, możemy zaoszczędzić 20–30 zł przy przykładowej transakcji w wysokości 150 euro.

Sposób rozliczania transakcji przeprowadzonej za granicą może zależeć od banku, organizacji płatniczej oraz od rodzaju karty. Widać to na przykładach, jakie prezentujemy na wykresie. Poprosiliśmy kilka banków o to, żeby podały, jaka będzie finalnie kwota płatności w wysokości 150 euro, wykonanej 20 kwietnia rano zwykłą kartą złotową w kraju strefy euro. Okazuje się, że płacąc w sklepie 150 euro kartą debetową Visa mBanku, wydamy prawie 639 zł, a jeśli będzie to karta debetowa z logo MasterCard – o 10 zł mniej. Dla porównania, w Pekao ta sama transakcja wykonana kartą debetową Visa będzie miała wartość 608 zł, a kartą z logo MasterCard – 604 zł. Jak widać, różnice są wyraźne.

W przypadku kart kredytowych też płacimy więcej lub mniej w zależności od banku i karty. Na przykład gdy używamy Visy PKO BP, 150 euro zostanie przeliczone na niespełna 613 zł, a dla Visy mBanku będzie to prawie 639 zł.

Co bank, to inne zasady

Różnice wynikają ze sposobu przeliczania. Liczy się przede wszystkim to, jaki kurs jest brany pod uwagę. Do tego część banków pobiera prowizję za przewalutowanie.

W Pekao obowiązuje zasada, że transakcje kartami debetowymi MasterCard i Visa, przeprowadzone w walutach innych niż waluta karty, przeliczane są po kursach danej organizacji kartowej. Obowiązuje kurs z dnia zaksięgowania transakcji w systemie banku. Z kolei transakcje przy użyciu kart kredytowych są przeliczane z waluty obcej na złote według kursu sprzedaży obowiązującego w banku (wyznaczany jest dla 22 walut). Pekao nie dolicza dodatkowej prowizji. W mBanku zastosowany kurs walutowy zależy od tego, jakiej organizacji płatniczej jest to karta. Operacje przeprowadzone Visą przeliczane są po kursie tej organizacji z dnia zgłoszenia transakcji do rozliczenia przez agenta rozliczeniowego (sprzedawcę). W przypadku kart z logo MasterCard transakcja jest przewalutowywana po bankowym kursie sprzedaży danej waluty w dniu rozliczenia transakcji.

mBank, podobnie jak kilka innych instytucji, dolicza dodatkową prowizję za przewalutowanie. Dla kart Visa, debetowych oraz kredytowych, wynosi ona 5,9 proc., a dla MasterCard (debetowe i kredytowe) – 2 proc. wartości transakcji w euro.

Millennium pobierze dodatkową marżę w wysokości 2 proc. zarówno dla kart z logo Visa, jak i MasterCard.

W Credit Agricole, w przypadku transakcji bezgotówkowych i wypłat gotówki za granicą w walucie innej niż waluta rozliczeniowa karty (złoty w przypadku kart Visa oraz euro w przypadku MasterCard), występuje opłata za przewalutowanie w wysokości 3 proc. transakcji.

Jak ominąć dodatkowe koszty

Karty są wygodnym sposobem płacenia za granicą, ale niestety, nie najtańszym. Bardziej korzystny jest zakup waluty w internetowych kantorach, które ze względu na dużą konkurencję oferują atrakcyjne kursy. Niektóre banki dają możliwość uniknięcia dodatkowych kosztów związanych z przewalutowaniem, choć zazwyczaj jest to atrakcyjne rozwiązanie dla osób częściej wyjeżdżających za granicę.

– Można bezpłatnie przepiąć kartę debetową do rachunków walutowych prowadzony w euro, dolarach lub funtach brytyjskich i dokonywać płatności w tych walutach bez kosztów przewalutowania. Jeśli waluta transakcji jest inna niż waluta rachunku, do którego podpięta jest karta, bank dokonuje przewalutowania transakcji po kursie zgodnym z tabelą kursów publikowaną przez bank w dniu rozliczenia transakcji – mówi Dorota Szostek z Citi Handlowy.

Również Raiffeisen Polbank zachęca do płacenia kartą bezpośrednio z rachunku walutowego. – Bank wydaje taką kartę do specjalnego konta prowadzonego w euro. Klient może zasilać konto walutą w dowolnej chwili, kupując ją po atrakcyjnych cenach np. na platformie walutowej R-Dealer (jest to platforma walutowa tego banku – przyp. red.). To rozwiązanie pozwala uniknąć kosztów związanych z przewalutowaniem transakcji i precyzyjnie planować wydatki podczas zagranicznego pobytu – zachęca Marcin Chruściel, dyrektor ds. biznesu kartowego Raiffeisen Polbank. Karta kosztuje 10 euro rocznie.

Kwota znana z góry

Istnieje też rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą czekać, aż bank przewalutuje płatność, wolą znać ostateczną wartość zakupu już w momencie wykonywania transakcji. Tyle tylko, że skorzystanie z tej możliwości nie zależy od klienta, lecz od agenta rozliczeniowego, czyli w uproszczeniu od firmy, która obsługuje terminal płatniczy. Niektóre terminale automatycznie rozpoznają bowiem zagraniczne karty płatnicze oraz ich walutę i proponują rozliczenie w walucie kraju, w którym płacimy, lub w walucie naszej karty (DCC).

Dzięki transakcji DCC klient już w momencie płatności zna ostateczną kwotę, jaką zostanie obciążony jego rachunek. Agent rozliczeniowy dolicza swoją niewielką prowizję do aktualnego kursu Reutersa. Klient widzi ostateczną kwotę na ekranie terminalu. I co ważne, ta sama suma pojawi się na ostatecznym rozliczeniu jego transakcji. Z takiej opcji mogą korzystać też goście zagraniczni w Polsce.

Wyjeżdżając na wycieczkę za granicę, warto sprawdzić, na jakich warunkach bank przelicza transakcje wykonane daną kartą. Zwłaszcza jeśli w portfelu mamy dwa czy trzy plastiki wydawane przez różne instytucje. Używając tego, dla którego przeliczenia kursowe są najkorzystniejsze, możemy zaoszczędzić 20–30 zł przy przykładowej transakcji w wysokości 150 euro.

Sposób rozliczania transakcji przeprowadzonej za granicą może zależeć od banku, organizacji płatniczej oraz od rodzaju karty. Widać to na przykładach, jakie prezentujemy na wykresie. Poprosiliśmy kilka banków o to, żeby podały, jaka będzie finalnie kwota płatności w wysokości 150 euro, wykonanej 20 kwietnia rano zwykłą kartą złotową w kraju strefy euro. Okazuje się, że płacąc w sklepie 150 euro kartą debetową Visa mBanku, wydamy prawie 639 zł, a jeśli będzie to karta debetowa z logo MasterCard – o 10 zł mniej. Dla porównania, w Pekao ta sama transakcja wykonana kartą debetową Visa będzie miała wartość 608 zł, a kartą z logo MasterCard – 604 zł. Jak widać, różnice są wyraźne.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy