Dobrymi wynikami zakończyła się 16. Aukcja „Fotografia kolekcjonerska". Aż za 36 tys. zł sprzedano fotografię Natalii LL z 1970 r. „Aksamitny terror" (cena wywoławcza 18 tys. zł; estymacja, czyli wycena szacunkowa, 20–22 tys. zł). Jak zwykle najdrożej sprzedano pracę Witkacego, za 47 tys. zł, przy cenie wywoławczej 20 tys. zł. Zdjęcie Zygmunta Rytki z 1970 r. „Bluff" zostało kupione za 9 tys. zł (wywoławcza 8 tys. zł).
Rynek fotografii artystycznej jest wygłodzony. Oprócz odbitek typu vintage print, czyli wykonanych w tym samym czasie co zdjęcie, zaczęto licytować dzisiejsze autorskie odbitki prac sprzed wielu lat. Na przykład za 4,3 tys. zł kupiono dzisiejszy wydruk fotografii z 1982 r. Chrisa Niedenthala (cena wywoławcza 3 tys. zł). Autor opisał zdjęcie. Jest to odbitka nr 1 z nakładu 10.
Reportaż z PRL
Na aukcjach fotografii pojawiają się nowi autorzy. Są to m.in. reporterzy dokumentujący życie po II wojnie. Po raz pierwszy licytowano zdjęcie Andrzeja A. Mroczka (ur. 1936). Była to praca z 1956 r. „W dziupli". Przedstawia typowy dla tamtych czasów kiosk Handlowej Spółdzielni Inwalidów, sprzedawcę inwalidę i biedny towar w oknie: długopisy, lusterka, zdjęcia gwiazd ekranu i papierosy. Zdjęcie kupiono za 900 zł.
Dramatyczna fotografia Karola Szczecińskiego (1911–1995), przedstawiająca anonimową kobietę w Warszawie w 1945 r. na tle zrujnowanego muru, została sprzedana za 1,2 tys. zł. Na murze ktoś pozostawił dla rodziny informację o miejscu swojego pobytu.
Obrót na aukcji wyniósł ponad 300 tys. zł, mniej więcej tyle co zwykle.