Galopujący wzrost składek za komunikacyjne ubezpieczenie OC spowodował reakcję polityków. Premier Beata Szydło obciążyła odpowiedzialnością poprzednie władze, tłumacząc, że „podwyżka jest wynikiem działań poprzedniego rządu, rządu PO i PSL, i w poprzedniej kadencji takie zmiany zostały wprowadzone, że w tej chwili następuje podwyżka. Natomiast już postępowanie prowadzi i przygląda się całej sprawie UOKiK, czyli ta instytucja, która jest do tego jak najbardziej upoważniona".
Ubezpieczyciele wyjaśniają
PIU podkreśla , że istnieją konieczne i możliwe do zrealizowania działania legislacyjne, które mogłyby ulżyć kierowcom. Rzeczą niezbędną jest zdaniem Izby regulacja wysokości zadośćuczynień. Brak tej regulacji oznacza wprost brak przewidywalności cen ubezpieczenia i dalsze ich wzrosty.
Kolejną kwestią jest prewencja i karanie wysokimi stawkami OC osób permanentnie nieprzestrzegających przepisów ruchu drogowego. Zmiana prawna, dająca ubezpieczycielom szerszy dostęp do Bazy CEK (Centralnej Ewidencji Kierowców), ze szczególnym uwzględnieniem informacji o mandatach, pozwoli na to, by ciężar podwyżek dotykał przede wszystkim piratów drogowych, popełniających wykroczenia najbardziej niebezpieczne dla innych uczestników ruchu drogowego.
Dlaczego rosną ceny OC?
W liście do premier Beaty Szydło PIU wyjaśnia, dlaczego w ostatnim czasie rosną ceny komunikacyjnego ubezpieczenia OC. Na podwyżki wpłynęły następujące czynniki: