Pentagon zdecydował się na wysłanie okrętu, który od lipca znajduje się na Morzu Śródziemnym, na Bliski Wschód w czasie, gdy w regionie tym utrzymuje się wysokie napięcie w związku z możliwym atakiem odwetowym Iranu na Izrael.
Serwis Axios informuje, że według ustaleń izraelskiego wywiadu do takiego ataku może dojść w ciągu najbliższych dni i może mieć on większą skalę niż pierwszy bezpośredni atak Iranu na Izrael z 13 kwietnia.
Sekretarz obrony USA nakazuje przyspieszenie rozmieszczenia na Bliskim Wschodzie grupy uderzeniowej lotniskowca
Ewentualny atak Iranu na Izrael byłby odwetem za śmierć w Teheranie przywódcy politycznego Hamasu, Isma'ila Hanijji. Hanijja zginął w Teheranie prawdopodobnie w ataku bombowym, o który Hamas oskarża Izrael.
Czytaj więcej
W wyniku izraelskiego ataku na budynek szkoły w Strefie Gazy, w której miał znajdować się "punkt dowodzenia Hamasu”, zginęło co najmniej sto osób. Izrael zaznacza, że wojsko podjęło wszelkie kroki w celu zminimalizowania liczby ofiar wśród ludności cywilnej.
Reuters zauważa, że amerykańska armia rzadko informuje publicznie o tym, gdzie znajdują się jej okręty podwodne.