Abp. Gallagher ma dotrzeć do Kijowa w środę, a w piątek spotka się z szefem MSZ Ukrainy, Dmytro Kułebą.
Wizyta arcybiskupa Gallaghera pierwotnie była planowana na okres przed Wielkanocą, ale została przełożona po tym jak u duchownego wykryto zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2.
Czytaj więcej
Papież Franciszek spotkał się w środę z żonami dwóch ukraińskich żołnierzy walczących w oblężonej hucie Azowstal w Mariupolu.
Do wizyty papieskiego wysłannika w Kijowie dochodzi w czasie, gdy papież stara się balansować, by nie doprowadzić do ponownego pogorszenia relacji z rosyjską Cerkwią, która oficjalnie popiera działania militarne Rosji na Ukrainie, a jednocześnie wspierać cierpiących w wyniku działań wojennych Ukraińców. Papież wielokrotnie wypowiadał się przeciwko wojnie, ale nie wymieniał w tym kontekście nazwy rosyjskiego państwa, jako agresora.
Ukraina ma prawo się bronić i potrzebuje broni, by to robić
Arcybiskup Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej
Przed wizytą na Ukrainie abp Gallagher w rozmowie z telewizją RAI stwierdził, że "Ukraina ma prawo się bronić i potrzebuje broni, by to robić".
- Ale należy zachować ostrożność w sposobie, w jaki się to robi - dodał.
68-letni arcybiskup Gallagher będzie trzecim papieskim wysłannikiem wysłanym na Ukrainę od momentu wybuchu wojny.